Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Zdjęcia nie mam. Sprawa jest bardzo prosta, oryginalne tuleje są zgalwanizowane (czyli guma jest na stałe połączona z tulejami stalowymi). Rozgalwanizowana czyli już nie ma tego połączenia, guma odchodzi od tulei. Na pierwszy rzut oka u mnie wyglądało OK, wystarczyło jednak tyko odgiąć tuleję wewnętrzna i widać było że odchodzi od reszty, guma też juz była sparciała i popękana.

W przypadku polibuszy tuleja wewnętrzna nie jest galwanizowana (przynajmniej w Nolathane/Whiteline do 120/FJ).

Chyba mowa tutaj o wulkanizacji a nie galwanizacji

rolkos pisze:wystarczyło jednak tyko odgiąć tuleję wewnętrzna i widać było że odchodzi od reszty, guma też juz była sparciała i popękana.

Czyli wystarczy wrzucić do kąpieli galwanicznej i zgalwanizować ponownie?

@Mirekk - Czepiasz się. Chodziło o wulkanizacje. Jesteś taki mądry i dowcipny. Pewnie teraz dodatkowo dumny z siebie.

Teraz już nie. Teraz się zastanawiam, skąd ludzie ostatnimi czasy się tacy dotkliwi zrobili.

Tuleje wymienione, auto nadal myszkuje po drodze.

Teraz podejrzenie padło na opony. Są niestety wiekowe ale rozmiar przecież fabryczny. Natomiast po raz kolejny ktoś zwraca mi uwagę na to, że wyglądają bardzo podejrzanie tzn. straszne z nich balony. Faktycznie może coś z nimi nie tak. Napompowałem na próbę z 2.1 na ok 3.0 bar i jest jakby lepiej.

Moje auto straszliwie było wrażliwe na koleiny na drodze (na asfalcie). Po wymianie zjechanych opon na nowe jak ręką odjął.