Albania 2012- wyprawa Anoretki
Moderator: luk4s7
Albania 2012- wyprawa Anoretki
Wreszcie ten pierwszy raz mamy za sobą
Chociaż nie udało się zgrać terminu z żadną inną załogą, to wyjazd udał się wyśmienicie. No może poza drobnym incydentem związanym z Lurë. Był góry, było morze, trochę camping, trochę na dziko - najważniejsze, że druga połówka zadowolona. Po 3 dniach w górach (a były też ulice bez studzienek w Shkodër, pijani policjanci przekupywani cukierkami, zakupy i instalacja albańskiego internetu, duuużo zakrętów, szutru i kamieni) stwierdziła, że urlop chyba trwa już miesiąc. Poleciła na przyszły rok namiot dachowy szykować, więc jest sukces z wyprawy! W drodze powrotnej spotkałem załogę z którą mieliśmy wspólnie jechać.
Podsyłam widoki z trasy. Uwaga na ilość fotek - nie chce mi się tego drobiazgowo przebierać...
W drodze do Czarnogóry:
https://plus.google.com/photos/10179227 ... JKQseC7gAE
Pierwszy dzień w Albanii:
https://plus.google.com/photos/10179227 ... cGj3JeG5QE
Kolejne:
https://plus.google.com/photos/10179227 ... g5H8maWAdg
https://plus.google.com/photos/10179227 ... PX1jeWosQE
Z planowanej Macedonii zrezygnowaliśmy, żeby mieć gdzie za rok jechać.
W drugim tygodniu już była plaża z leżakami i parasolkami oraz hotel z klimą niedaleko Vlore. Później powrót z małą pętelką po Czarnogórze i liczeniem słoneczników wzdłuż autostrady. Tym już nie zanudzam.
Patent na spanie w środku i inne przeróbki sprawdziły się. Samo autko też spisało się na medal i nie zawiodło, ale to chyba oczywiste.
Chociaż nie udało się zgrać terminu z żadną inną załogą, to wyjazd udał się wyśmienicie. No może poza drobnym incydentem związanym z Lurë. Był góry, było morze, trochę camping, trochę na dziko - najważniejsze, że druga połówka zadowolona. Po 3 dniach w górach (a były też ulice bez studzienek w Shkodër, pijani policjanci przekupywani cukierkami, zakupy i instalacja albańskiego internetu, duuużo zakrętów, szutru i kamieni) stwierdziła, że urlop chyba trwa już miesiąc. Poleciła na przyszły rok namiot dachowy szykować, więc jest sukces z wyprawy! W drodze powrotnej spotkałem załogę z którą mieliśmy wspólnie jechać.
Podsyłam widoki z trasy. Uwaga na ilość fotek - nie chce mi się tego drobiazgowo przebierać...
W drodze do Czarnogóry:
https://plus.google.com/photos/10179227 ... JKQseC7gAE
Pierwszy dzień w Albanii:
https://plus.google.com/photos/10179227 ... cGj3JeG5QE
Kolejne:
https://plus.google.com/photos/10179227 ... g5H8maWAdg
https://plus.google.com/photos/10179227 ... PX1jeWosQE
Z planowanej Macedonii zrezygnowaliśmy, żeby mieć gdzie za rok jechać.
W drugim tygodniu już była plaża z leżakami i parasolkami oraz hotel z klimą niedaleko Vlore. Później powrót z małą pętelką po Czarnogórze i liczeniem słoneczników wzdłuż autostrady. Tym już nie zanudzam.
Patent na spanie w środku i inne przeróbki sprawdziły się. Samo autko też spisało się na medal i nie zawiodło, ale to chyba oczywiste.
Re: Albania 2012
hej
Anoretka ile ty tych bagaży wziełeś?
2 osoby i jeszcze na dachu mas towar?
moje auto tak wyglądało dla 2+2.
Paweł
Anoretka ile ty tych bagaży wziełeś?
2 osoby i jeszcze na dachu mas towar?
moje auto tak wyglądało dla 2+2.
Paweł
Re: Albania 2012
hehe, po prostu spałem w środku i zależało mi, żeby "śmierdzący" towar szedł na zewnątrz. Oczywiście spokojnie zmieściłbym to w środku... łatwiej też było przemycić przez granicę, bo nie chciało się celnikom sprawdzać dachu.
Na noclegach nie musiałem nawet nic układać, po prostu spanko zawsze było gotowe.
Na noclegach nie musiałem nawet nic układać, po prostu spanko zawsze było gotowe.
Re: Albania 2012
Po pierwsze gratuluję . Po drugie myslałem że w Teth wybudowali drugi mostek obok tego (kultowego) z belek. Po trzecie widzę że ilość pyłu na autku była odpowiednia )) więc szutry swoje zrobiły - ja swoje umyłem w polsce
Re: Albania 2012
no widzę , że studzienki jeszcze bez dekli ? od maja !!!
fajnie , że się wyjazd udał, pozdrawiam
fajnie , że się wyjazd udał, pozdrawiam
Re: Albania 2012- wyprawa Anoretki
Gratuluję wyjazdu
Pamiętam, że obiecywałeś próbę przejazdu po północnej stronie jeziora Koman i podzielenie się wrażeniami na forum. Jak z realizacją? )
Pamiętam, że obiecywałeś próbę przejazdu po północnej stronie jeziora Koman i podzielenie się wrażeniami na forum. Jak z realizacją? )
Re: Albania 2012- wyprawa Anoretki
Czy ta droga po "tamie" jest ogólno dostepna ..czy tylko dla wybranych.....
PS..To sie nazywa ...kozystanie z auta według specyfikacji... .. super pogoda i klimacik...
PS..To sie nazywa ...kozystanie z auta według specyfikacji... .. super pogoda i klimacik...
Re: Albania 2012- wyprawa Anoretki
Jeżeli masz na myśli drogę z galerii gdzie "po tamie" wspina się niebieska ciężarowka, to NO WAY. Nawet na pieszo wejść nie można. Ta z foty jest w Fierze, a ja chciałem sobie wbiec na zaporę w Komani. Żywego ducha wokoło, ale na wjeździe strażnica i gościu pilnował ostro
Re: Albania 2012- wyprawa Anoretki
Fotka z niebieską ciężarówką jest z Fierze. Tamy strzegą zasieki, kamery i strażnik.
Co do drogi z Theth po północnej stronie Koman, to przegapiłem skręt później było wąsko i nie mogłem zawrócić więc sobie odpuściłem . Szukanie ścieżki jest więc dla następnych odważnych. Proponowałbym szukać jej ze wschodu na zachód, czyli wjeżdżając w Fierze.
Co do drogi z Theth po północnej stronie Koman, to przegapiłem skręt później było wąsko i nie mogłem zawrócić więc sobie odpuściłem . Szukanie ścieżki jest więc dla następnych odważnych. Proponowałbym szukać jej ze wschodu na zachód, czyli wjeżdżając w Fierze.