Garmisch Partenkirchen 2009

Moderator: luk4s7

consigliero
Klubowicz
Posty: 1889
Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
Auto: 4Runner
Kontakt:

Garmisch Partenkirchen 2009

Post autor: consigliero »

18.05.2009
Może niektórzy wiedzą , że jak co roku na początku lipca mamy Ga-Pa. Przed wizytą w Maroku myslałem że na imprezę nie pojadę , ale ostatnio urodził się pomysł abym jechał razem z synem . Ponieważ stało się już tradycją że Ga-Pa trwa u nas zwykle dłużej , bo zaczynamy przeważnie w środę a kończymy pod koniec następnego tygodnia, to pewnie tak i będzie w tym roku. Ponieważ syn nie odwiedzał co wyższych przełęczy to pewnie i to będzie w programie. Nie mam jeszcze pomysłu jak dojechać do Ga-Pa , ostatnio jechałem przez Czechy i było ekstra później kilka alpejskich dróg w niemczech i byłem na miejscu . Przeważnie uciekałem z Ga-Pa wcześniej ostatnio chyba w sobotę, ponieważ jeżdżenie tymi ciekawymi drogami wokół Ga-Pa w dniach zlotu jest dużym wyzwaniem które kusi i czasami może być mało bezpieczne, podobnie pewnie będzie i w tym roku.
Jeżeli ktoś ma jakieś ciekawe plany (namiot będzie) to zapraszam do planowania, oczywiście celem samym w sobie jest jazda a nie pobyt, wszystkie opcje są możliwe które zmieszczą się w max 10 dniach , może też być krócej.
Dla niektórych zlot jest celem samym w sobie. Jest to też miejsce gdzie można uzyskać odpowiedź na pytania natury technicznej , np jaki olej stosować w motocyklu, lub jak sprawdzać stan oleju , ta informacja będzie pochodzić od ludzi z działu technicznego fabryki. Jeżeli są problemy techniczne przy których większość serwisów wymięka , to tam jest ostatnie miejsce na uzyskanie rozwiązania problemu.
Ga-Pa to takie słowo wytrych do wyboru jest szwarzwald,adriatyk oraz wiele innych destynacji.
2.07.2009
Oj ciężko , właśnie odpoczywamy koło Wolfsbergu jest gorąco i przez to mecząco
13.07.2009
Wróciliśmy z synem wróciłem dziś . To była taka wieksza pętla spowodowana ucieczką przed pogodą w alpach . Po pobycie w Ga-Pa , udaliśmy się na krótko do Szwarzwaldu skąd wygonił nas deszcz , korytarzem wyżowym przenieśliśmy się na Dużego Bernarda , skąd rano ruszamy na Małego . Tam dostaję sms od Rafała o pogodzie w stylu Ga-Pa w rejonach alpejskich . To był punkt zwrotny kierujący nas na południe poprzez wysokie przełęcze udajemy się do Nicei . Jeden dzień na plaży i powrót przez Dolomity,, Alpy Julijskie , Węgry Słowację. Na koniec wisienka na torcie passo del Kocierz .5 tys km zero awarii , , syn zadowolony , opony zamknięte Anake 2 sprawowały się bardzo dobrze , zobaczymy jak z ich trwałością .

Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek

mój pierwszy motocykl


Obrazek


Obrazek


Obrazek

PozdrawiaM

ODPOWIEDZ