hej
szykujemy sie w lipcu na karpaty ukraińskie i rumuńskie
jedziemy w dwa auta - rodziny 2+2 z czego maluchy 7 i 4 lata u mnie i u kolegi
nigdy dotąd nie biwakowałem w górach i nie do końca wiem jak z bezpieczeństwem i czego się spodziewać oraz przed czym zabezpieczać - np dzikie zwierzęta
chcemy spać w namiotach obok aut
proszę o porady praktyczne jak stawiać auta , gdzie i jak rozpalać ogniska, jak zabezpieczać obozowisko przed wiatrem i np niespodziewanym deszczem
jakie temperatury rano możemy się spodziewać?
bezpieczeństwo spania w górach i poza terenami zabudowanymi
Moderator: luk4s7
Re: bezpieczeństwo spania w górach i poza terenami zabudowan
Wieczorkiem wszystko Ci napiszę
Re: bezpieczeństwo spania w górach i poza terenami zabudowan
przepraszam, że chaotycznie ale odpał w robocie.
Ten kierunek nie oznacza, że każdego dnia będziesz nocował w ekstremalnym braku cywilizacji, wszędzie tam mieszkają ludzie. Z noclegiem - unikać odsłoniętych terenów połoniń jak zanosi się na burzę, wiać w dół przed piorunami, koryt potoków - obserwować jak może się przeobrazić otoczenia jak popada - czasem jak obficie pomoczy to byle stroma dróżka w dół staje się ślizgawką (taśmę do asekuracji brać), fajnie przy potoku jak wiadomo, że nie ma okresu zlewy i powodzi. , rozbijania pod starym drzewostanem, zostawiania żarcia i śmieci (co przyciąga zwierzątka) na zewnątrz. Raczej jakiś skraj lasu, bardziej w dole położona polanka między górkami coby się zasłonić od wiatru. W lipcu będzie też problem porannego upału więc warto ustalić kierunek wschody słońca i zastawić się samochodem albo odpowiednio usytuować namiot względem drzew. Kup jakąś plandekę i trochę linek - jak popada to rozpościerasz między samochodami, drzewami. dalej - nie na zboczu coby nie spłynąć przy deszczu. zawsze tak aby w przypadku problemów mieć szybką możliwość ewakuacji. unikać wielkich miast a w piątki i soboty lokalnych dyskotek. i tak pewnie czasem zawadzisz o jakiś kemping, kwaterę. warto też rozbić się przy jakiejś chałupie albo nawet na podwórku za zgodą właścicieli - jest bezpieczniej a przy okazji ciekawe doświadczenia poznawcze ludności lokalnej. Albo zapłacisz kilka groszy albo dasz upominek albo rękę uściśniesz. Ja tak robiłem i zawsze miło to wspominam - ciekawe doświadczenia z gościnności. i pogadać się da i mleczko od krówki wypić. same plusy.
Ale wiesz "prawdziwi" podróżnicy to samotnicy przemierzający bezkresne ostępu resztek niecywilizowanych obszarów, śpią tylko w wilczych norach, wyganiają niedźwiedzie z górskich kryjówek i tam odpoczywają po trudzie wojaży. walka walka
Jedź i nie przejmuj się. Najmniej przyjemna granica ukraińska a reszta bajka. Bardzo fajny trip. Powodzenia.
Ten kierunek nie oznacza, że każdego dnia będziesz nocował w ekstremalnym braku cywilizacji, wszędzie tam mieszkają ludzie. Z noclegiem - unikać odsłoniętych terenów połoniń jak zanosi się na burzę, wiać w dół przed piorunami, koryt potoków - obserwować jak może się przeobrazić otoczenia jak popada - czasem jak obficie pomoczy to byle stroma dróżka w dół staje się ślizgawką (taśmę do asekuracji brać), fajnie przy potoku jak wiadomo, że nie ma okresu zlewy i powodzi. , rozbijania pod starym drzewostanem, zostawiania żarcia i śmieci (co przyciąga zwierzątka) na zewnątrz. Raczej jakiś skraj lasu, bardziej w dole położona polanka między górkami coby się zasłonić od wiatru. W lipcu będzie też problem porannego upału więc warto ustalić kierunek wschody słońca i zastawić się samochodem albo odpowiednio usytuować namiot względem drzew. Kup jakąś plandekę i trochę linek - jak popada to rozpościerasz między samochodami, drzewami. dalej - nie na zboczu coby nie spłynąć przy deszczu. zawsze tak aby w przypadku problemów mieć szybką możliwość ewakuacji. unikać wielkich miast a w piątki i soboty lokalnych dyskotek. i tak pewnie czasem zawadzisz o jakiś kemping, kwaterę. warto też rozbić się przy jakiejś chałupie albo nawet na podwórku za zgodą właścicieli - jest bezpieczniej a przy okazji ciekawe doświadczenia poznawcze ludności lokalnej. Albo zapłacisz kilka groszy albo dasz upominek albo rękę uściśniesz. Ja tak robiłem i zawsze miło to wspominam - ciekawe doświadczenia z gościnności. i pogadać się da i mleczko od krówki wypić. same plusy.
Ale wiesz "prawdziwi" podróżnicy to samotnicy przemierzający bezkresne ostępu resztek niecywilizowanych obszarów, śpią tylko w wilczych norach, wyganiają niedźwiedzie z górskich kryjówek i tam odpoczywają po trudzie wojaży. walka walka
Jedź i nie przejmuj się. Najmniej przyjemna granica ukraińska a reszta bajka. Bardzo fajny trip. Powodzenia.
Re: bezpieczeństwo spania w górach i poza terenami zabudowan
Dodam jeszcze, że w tamtych stronach koczowanie na dziko nie budzi niczyjego zdziwienia, nawet służb leśnych
Po prostu, tam to jest jeszcze zupełnie normalne. No i ludzie, w znakomitej większości, są bardzo uczynni i gościnni.
Po prostu, tam to jest jeszcze zupełnie normalne. No i ludzie, w znakomitej większości, są bardzo uczynni i gościnni.
Re: bezpieczeństwo spania w górach i poza terenami zabudowan
Właściwie to wszystko napisał Hashid. Pamiętaj, że dojazd do cywilizacji na Ukrainie z gór może zabrać dosyć znaczną ilość czasu. Mapy są niedokładne a wiele dróg nie istnieje. Pamiętaj o tym że w razie potrzeby uzyskania nagłej pomocy lekarskiej np dla dzieci zostaniesz pozostawiony sam sobie. Nie ma tam służb ratowniczych ani działających telefonów komórkowych. Nawet jeśli są to pozostaje bariera językowa. Zwykłe ukąszenie pszczoły i silna reakcja alergriczna może stanowić dla takiego malucha zagrożenie życia.
Noce potrafią być zimne. W lipcu zdarzają się spore ulewy i burze. Byłem na Ukrainie w górach 6 razy a w Rumunii 3 i za każdym razem jakaś ulewa lub wielkie grzmoty się trafiły. Drogi potrafią być rozmyte na maksa nawet mało przejezdne dla naszych samochodów terenowych. Ukraina to piękny kraj ale góry uczą pokory. Na Ukrainie nigdy nie widziałem zwierzyny bo podobno jest skutecznie wybijana przez kłusowników ale w Rumunii o niedźwiedziach tubylcy sporo mówili. Z resztą poprzedniej nocy w miejscu gdzie przejeżdżaliśmy niedźwiedź rozszarpał 2 konie.
Teraz podobno na Ukrainie ekolodzy ścigają głównie dla kasy.
Tu masz kilka fotek
Rumunia:
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=15" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=77" onclick="window.open(this.href);return false;
Ukraina:
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=29" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=30" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=31" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=32" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=43" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=44" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=46" onclick="window.open(this.href);return false;
Noce potrafią być zimne. W lipcu zdarzają się spore ulewy i burze. Byłem na Ukrainie w górach 6 razy a w Rumunii 3 i za każdym razem jakaś ulewa lub wielkie grzmoty się trafiły. Drogi potrafią być rozmyte na maksa nawet mało przejezdne dla naszych samochodów terenowych. Ukraina to piękny kraj ale góry uczą pokory. Na Ukrainie nigdy nie widziałem zwierzyny bo podobno jest skutecznie wybijana przez kłusowników ale w Rumunii o niedźwiedziach tubylcy sporo mówili. Z resztą poprzedniej nocy w miejscu gdzie przejeżdżaliśmy niedźwiedź rozszarpał 2 konie.
Teraz podobno na Ukrainie ekolodzy ścigają głównie dla kasy.
Tu masz kilka fotek
Rumunia:
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=15" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=77" onclick="window.open(this.href);return false;
Ukraina:
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=29" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=30" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=31" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=32" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=43" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=44" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... .php?id=46" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: bezpieczeństwo spania w górach i poza terenami zabudowan
Ja jezdze z malymi ludzmi co roku. W zeszlym roku mieli lat 4,5 i 5,5. Zaliczylismy Rumunie i Bulgarie i z 2 tyg. tylko 3 noclegi byly na kampingu, reszta na dziko w gorach. Bylo ok. Spostrzezenia takie ze w Rumunii latwiej o fajne miejsca tj. nad rzeczka - wielka radosc dla malych ludzi, z tym ze jedno z rodzicow ma ich non stop na oku.
jesli chodzi o faune to w Rumunii nie spotkalismy nigdzie misiow, ale zarcie i wszystkie smieci na kazda noc byly chowane do aut. Wydaje mi sie ze im dalej od duzych miast tym bezpieczniej, na wioskach i w gorach ludzie przyjaznie nastawienii, nie bylo najmnijeszych problemow.
Jedyne co moze stanowic problem to to o czym wspomnial Kylon - dostep do pomocy medycznej. I tu glownie chodzi mi o dzieci, musisz wiedziec (choc to nie zawsze mozliwe) o uczuleniach, mozliwych reakcjach alergicznych to moze byc niebezpieczne, wszelkie pelzaki (tego sie osobiscie najbardziej boje jesli chodzi o malych) moga byc dla dzieci duzo bardziej niebezpieczne niz dla doroslych. Kazde miejsce trzeba zawsze obejsc, a malych przynajmniej tak robilismy puszczac w kaloszach, o pouczeniach ze nic da raczek nie brac i nie zblizac sie to nie wspominam nawet.
Warto miec dobrze wyposazona apteczke i wiedziec jak z tego skorzystac. Ja mam przewaznie 2 czesciowa tj. wypadkowa (wszelkie opatrunki, plastry bandaze etc.) i druga lekowa. Odpowiednio wyposazona pod katem dzieci - wszelkie zbijaki temp. i tym podobne, p.biegunkowe , jakies gastrolity itp.
Dobrze jest miec orientacje gdzie duze miasto i jakis szpital ew. bo nigdy nic nie wiadomo. Poza tym trzeba miec nastawienie ze bedzie ok i da sie.
Moje dziecka przejechaly z nami juz duzo km, i jest ok. Chociaz Afryki z nimi na razie sie boje, ale mam nadzieje ze juz niedlugo
Tyle moich przydlugich nudnych wywodow...
jesli chodzi o faune to w Rumunii nie spotkalismy nigdzie misiow, ale zarcie i wszystkie smieci na kazda noc byly chowane do aut. Wydaje mi sie ze im dalej od duzych miast tym bezpieczniej, na wioskach i w gorach ludzie przyjaznie nastawienii, nie bylo najmnijeszych problemow.
Jedyne co moze stanowic problem to to o czym wspomnial Kylon - dostep do pomocy medycznej. I tu glownie chodzi mi o dzieci, musisz wiedziec (choc to nie zawsze mozliwe) o uczuleniach, mozliwych reakcjach alergicznych to moze byc niebezpieczne, wszelkie pelzaki (tego sie osobiscie najbardziej boje jesli chodzi o malych) moga byc dla dzieci duzo bardziej niebezpieczne niz dla doroslych. Kazde miejsce trzeba zawsze obejsc, a malych przynajmniej tak robilismy puszczac w kaloszach, o pouczeniach ze nic da raczek nie brac i nie zblizac sie to nie wspominam nawet.
Warto miec dobrze wyposazona apteczke i wiedziec jak z tego skorzystac. Ja mam przewaznie 2 czesciowa tj. wypadkowa (wszelkie opatrunki, plastry bandaze etc.) i druga lekowa. Odpowiednio wyposazona pod katem dzieci - wszelkie zbijaki temp. i tym podobne, p.biegunkowe , jakies gastrolity itp.
Dobrze jest miec orientacje gdzie duze miasto i jakis szpital ew. bo nigdy nic nie wiadomo. Poza tym trzeba miec nastawienie ze bedzie ok i da sie.
Moje dziecka przejechaly z nami juz duzo km, i jest ok. Chociaz Afryki z nimi na razie sie boje, ale mam nadzieje ze juz niedlugo
Tyle moich przydlugich nudnych wywodow...