Mamy paszport z ważnymi szczepieniami na wscieklizne, tatuaz na uchu i wszczepionego czipa. Nie ma sie do czego przyczepic. Na granicy celnik zobaczyl zwierze i machnął ręką. Nawet nie zapytał o dokumenty. Nie trzeba też wypełniać żadnych dokumentów. Podobno sprawdzają przy wjeździe z powrotem do EU. Z psem nie ma problemu w restauracjach - wpuszczają nas do wszystkich. Jedynie hotele... No juz nie wspomnę że dla psa spacer po marokańskiej ulicy w tłumie, zgiełku, smrodzie spalin przy dzwięku klaksonów nie należy do przyjemnych... Jeśli większość noclegów będzie w aucie, w górach, a do miast będziecie zjeżdżać raz na jakiś czas to idzie przeżyć tu z psem. Ja jednak doradzę żebyście go zostawili w PL. No chyba że to York czy inny kieszonkowy piesek to wogóle nie widzę problemu .gif_kuba pisze:Emu a jakie papiery miałeś dla psa ?
Ja mam paszport z wbitymi szczepieniami i pies jest zachipowany - sprawdzali cokolwiek na granicy ?
trzeba było jakieś druki dla psa wypełniać ?
Ja ruszam 15 kwietnia...
Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Moderator: luk4s7
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
to "prawie" kieszonkowy Beagle
my raczej miast i cepelii bedziemy unikac jak ognia, a i na hotele tez sie nie nastawiamy
dzieki za info - daj znac jak wrocisz to wypytam jeszcze o szczegoly
my raczej miast i cepelii bedziemy unikac jak ognia, a i na hotele tez sie nie nastawiamy
dzieki za info - daj znac jak wrocisz to wypytam jeszcze o szczegoly
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Jak to Beagle to jakoś ujdzie w tłumie. Z owczarkiem niemickim byłoby gorzej. A ja po wyprawie na wydmy: pogięty drążek skrętny, inny drążek z przodu pęk i przeciął przewody hamulcowe, więc siedzę w Errachidia i czekam aż mi gościu pospawa to wszystko do kupy. Jakby ktoś chciał mam namiar na doskonałego mechanika w okolicy doliny dades.
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
namiar na mechaniora możesz podać - zawsze się może przydać,
kiedy wracasz ?
kiedy wracasz ?
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Mohamed - w Zagora
Przy wyjeździe na Quarzazad
Wlaśnie zajechalem oddać mu pewną część od motocykla (nie mojego - ja wole 4 kólka) - a on wybiega i - halooo polako
Zna się gość na rzeczy
Przy wyjeździe na Quarzazad
Wlaśnie zajechalem oddać mu pewną część od motocykla (nie mojego - ja wole 4 kólka) - a on wybiega i - halooo polako
Zna się gość na rzeczy
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Tam same Mohamedy a warsztatów w Zagorze jest kilka
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
to co za problem
wjeżdżasz np od strony Quarzazat, mijasz rondo i po lewej zaczyna się ciągnąć same warsztaty.
Mohamed Gordito
http://www.mohamedgordito.com" onclick="window.open(this.href);return false;
wjeżdżasz np od strony Quarzazat, mijasz rondo i po lewej zaczyna się ciągnąć same warsztaty.
Mohamed Gordito
http://www.mohamedgordito.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
My się stołowaliśmy u innego ale tez fajny warsztacik jak na Marokańskie warunki
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Właśnie wróciliśmy z Maroka - jeżeli ktoś się wybiera to bez obaw - nastroje tubylców bardzo pozytywne - wszyscy chwalą swojego Króla , odnieśliśmy wrażenie że nawet policjanci mają prikaz pomagać turystom - kilkukrotnie wstrzymywali ruch na nasz widok abyćmy mogli spokojnie przejechać i ani razu nie zatrzymali nas do kontroli. W Zagorze majfrendy serwisu toyoty werbowali nas na naklejke z wyprawy 4x4 dopadli nas na stacji Shel-a, było śmiesznie i jak zawsze sympatycznie.
kojot
kojot
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
He he. Tą naklejkę dostali tez na stacji Shella a potem nakleiliśmy już w warsztacie. Na zielonym Landku
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
Taką samą naklejkę miał również Artur_1 na KDJ 125 więc jak ją zobaczyli to zaraz było zbiegowisko - po chwili pojawiło się auto z bliżniaczą naklejką - niestety nie pamiętam jakie a tym bardziej koloru ale może znajde na którymś zdjęciu. Ciągneli nas do warsztatu na herbate i wspólne zdjęcie - ale musieliśmy odmówić żeby jeszcze przed zmrokiem znaleźć miejsce na nocleg.kylon pisze:He he. Tą naklejkę dostali tez na stacji Shella a potem nakleiliśmy już w warsztacie. Na zielonym Landku
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
my na tej herbatce spędziliśmy kilka godzin
na 9-ej i 10-ej stronie są fotki
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... ry_113_p=9" onclick="window.open(this.href);return false;
na 9-ej i 10-ej stronie są fotki
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_gallery/sh ... ry_113_p=9" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
He he dokładnie to ta ekipa i ten Landek - co do pobytu w warsztacie to właśnie się tego obawialiśmy - szczególnie jak jeden z nich wzedł pod auto i pokazywał że trzeba cos dokręcić
ech ..... fajne klimaty.........
ech ..... fajne klimaty.........
Re: Maroko 2011 - nikt sie nie wybiera?
chwilowy dostep do internetu
- zrobiona trasa z Mhamid do Foum ale od strony algierskiej granicy - zero jakich kolwieksladow na piasku - tylko walka z wydmami. Zero jakichkolwiek pojazdow. 3 kolegow na moto - honda africa i ja parchem. 14 godzin
- potem z Foum do Taty - tez przy algierskiej granicy - najpierw zupelny off - zato potem - odcinek rajdu P-D. Pelny but mozna bylo jechac. Niestety do samej Taty ta trasa nas wojsko nie puscilo
- gorskie odcinki w anty atlasie - szerokosci patrola - jezeli ktos ma meki to ..... ale widoki i satysfakcja
no i jeszcz 2 tygodnie - jak sie uda zaliczymy WS
- zrobiona trasa z Mhamid do Foum ale od strony algierskiej granicy - zero jakich kolwieksladow na piasku - tylko walka z wydmami. Zero jakichkolwiek pojazdow. 3 kolegow na moto - honda africa i ja parchem. 14 godzin
- potem z Foum do Taty - tez przy algierskiej granicy - najpierw zupelny off - zato potem - odcinek rajdu P-D. Pelny but mozna bylo jechac. Niestety do samej Taty ta trasa nas wojsko nie puscilo
- gorskie odcinki w anty atlasie - szerokosci patrola - jezeli ktos ma meki to ..... ale widoki i satysfakcja
no i jeszcz 2 tygodnie - jak sie uda zaliczymy WS