J8 - okiem użytkownika

Moderator: luk4s7

consigliero
Klubowicz
Posty: 1889
Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
Auto: 4Runner
Kontakt:

Re: J8 - okiem użytkownika

Post autor: consigliero »

Niestety dostepny jest cały element w kwocie jakieś 6 tys, przynajmniej taką mam informację , jeżeli jesteś pewien swojego źródła informacji to będę drązył temat dalej. Co do oleju to też mi się wydawało że trochę za dobry , jutro zmieniam na taki jak napisałeś ( byłem już umówiony od zeszłego tygodnia i pan pompiarz proponował taki sam).
Co do reszty zobaczę jak wyjdzie.

PozdrawiaM

MaxLux
Klubowicz
Posty: 2890
Rejestracja: 05 kwie 2007, 11:01
Auto: GRJ120
Kontakt:

Re: Update

Post autor: MaxLux »

consigliero pisze:Witam ponownie.

W dalszym ciągu nie wiem co robić . Auto wylądowało u mechanika polecanego przez Maxlux, znów stwierdzono że nie jest tak źle, ale mechaniczna wyciągarka ma pozacierane krzyżaki, próbują coś dobrać. Silnik pracuje ładnie ale jak chcę coś poprawić, aby nie było dymienia to trzeba się wybrać do specjalisty. Specjalista zalecił wymianę wtrysków i poprawił ustawienie rozrządu ( po serwisie autoryzowanym). Silnik rzeczywiście prawie nie dymi, ale zużycie oleju jest na poziomie 1 litr na 5 tys ( w serwisie zalano go 0W30 ). Poza tym auto dalej jeździ , ale pan pompiarz wprowadził w moją głowę zamieszanie mówiąc o pękających wałkach rozrządu(chyba jest fanem nowocześniejszych konstrukcji jeżdżących grubo powyżej 200km/h ).Uzyskane wiadomości powodują że wcześniej bez oporów wybraliśmy się do Albanii , a teraz zaczynam się zastanawiać czy to auto jeszcze długo pojeździ. Cała ta sytuacja w dalszy ciągu jest wynikiem braku rzetelnej kompleksowej oceny samochodu, może nie wizyta u pompiarza była błędem i trzeba było jeździć na tych wypalonych wtryskach dalej. Podobają mi się wasze akcje z piaskowaniem i malowaniem ram , ale na to też trzeba znaleźć miejsce i być przekonanym że ktoś to zrobi dobrze. Mam problemy z elektrycznymi szybami, jak jest wilgotno to są problemy zarówno z otwieraniem jak i zamykaniem. Blokada tylnego mostu chyba zdecydowanie odmawia współpracy.
Najgorsze że auto codziennie odpala nie pokazuje wyraźnie że coś mu dolega .

PozdrawiaM
Marek,

Uwazaj komu dajesz taki auto do serwisowania !

Polecilem ci najlepszego speca od toyek w Krakowie wiec nie laz juz do kogo popadnie tylko idz tam gdzie polecaja :)

Tak jak napisal Kylon zalanie tego silnika 0W30 bylo duzym bledem i moglo sie skonczyc o wiele gorzej niz tylko wiekszym zuzyciem oleum ...

blokady tez powinien Ci Arek zrobic bez problemu, bo u Wojtka zrobil i ladnie chodza

Ale chyba i tak najwazniejsze, ze jezdzi ;)

Awatar użytkownika
LEX
Posty: 1582
Rejestracja: 23 wrz 2007, 22:01
Auto: Lexus LX450
Kontakt:

Re: J8 - okiem użytkownika

Post autor: LEX »

Na ciężko chodzące szyby jest niestety tylko jedna rada... Kupić nowe uszczelki (chyba jakieś 600zł za komplet). Wszyscy mi to mówili, ale ja (jako, że lubię eksperymentować) postanowiłem sobie je wskrzesić bez wymiany. Smarowałem, myłem, nasączałem silikonem, odprawiałem modły itd... Nie pomogło. Guma stwardniała i tylko wymiana na nową zmieni sytuację.

Jakbyś mi podał numer fabryczny na ten wał do wyciągarki to rzucę okiem czy są dostępne same krzyżaki i za ile.

consigliero
Klubowicz
Posty: 1889
Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
Auto: 4Runner
Kontakt:

Re: Update

Post autor: consigliero »

MaxLux pisze: Marek,

Uwazaj komu dajesz taki auto do serwisowania !

Polecilem ci najlepszego speca od toyek w Krakowie wiec nie laz juz do kogo popadnie tylko idz tam gdzie polecaja :)

Tak jak napisal Kylon zalanie tego silnika 0W30 bylo duzym bledem i moglo sie skonczyc o wiele gorzej niz tylko wiekszym zuzyciem oleum ...

blokady tez powinien Ci Arek zrobic bez problemu, bo u Wojtka zrobil i ladnie chodza

Ale chyba i tak najwazniejsze, ze jezdzi ;)
Zrobiłem jak poradziłeś , ale wątpliwości nie zostały rozwiane do końca . Co do szyb to chyba rozwiązaniem jest komplet uszczelek.
Numerem wału nie dysponuję ale , był sprawdzany przez najlepszego speca od Toyek w Krakowie i pytałem też osobiście w ASO, mogę podać VIN jeżeli to coś da.
Pogrzebałem trochę na forum i niestety chyba cud się nie zdaży
http://www.toyodiy.com/parts/p_E_199203 ... _3603.html

PozdrawiaM

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: J8 - okiem użytkownika

Post autor: kylon »

Też popatrzyłem i faktycznie z całością. Kurna już nie pamiętam gdzie kupowaliśmy ale kupowaliśmy :wink: do Romka wału (adoptowaliśmy wałki z czterdziestki do siedemdziesiąki)

Awatar użytkownika
konus
Evil Admin
Posty: 6342
Rejestracja: 28 lut 2007, 02:23
Kontakt:

Re: J8 - okiem użytkownika

Post autor: konus »

Kylon potnij ten wątek bo troszku odbiegliście od tematu a ja czasu nie mam.

Jerzy23
Posty: 843
Rejestracja: 29 sie 2009, 09:19
Auto: FZJ76

Re: J8 - okiem użytkownika

Post autor: Jerzy23 »

odswierzam watek:

Kupilem tytulowa J8 dwa miesiace temu.

12 lat uzywana wczesniej przez firme olejowa w Omanie i tam tez spedzila ( na terenie odwiertow) wiekszosc swego zycia.

Samochod w dobrym stanie, zwazywszy na elementy jakie nim jezdzily wczesniej :wink:

do naprawy lozyska na sprzegle, wymiana przekladni kierowniczej, lozysko w przedni prawym kole i kilka drobnych usterek elektrycznych.

udalo mi sie wsadzic w to auto BFG T/A o rozmiarze 285/75/R16 jakie polecili mi koledzy z forum rajdy4x4.

Auto po lokalnych kamulcach i piachu smiga bardzo dobrze! I takiego auta wlasnie potrzebuje..

pozd Jurek

Awatar użytkownika
konus
Evil Admin
Posty: 6342
Rejestracja: 28 lut 2007, 02:23
Kontakt:

Re: J8 - okiem użytkownika

Post autor: konus »

Fajnie, napisz coś o eksploatacji hzjota.
Opony to jedyny słuszny rozmiar.

Jerzy23
Posty: 843
Rejestracja: 29 sie 2009, 09:19
Auto: FZJ76

Re: J8 - okiem użytkownika

Post autor: Jerzy23 »

No coz moge jedynie przytoczyc prawde objawiaona, ze HZJ80 spisuje sie w terenie swietnie! Przynajmniej mnie w zupelnosci wystarczy. Jedyne czego w niej niema to blokady dyfra. Kupilem najprostrza wersje, ale z klatke w srodku, co nie jednemu na diunach uratowalo zycie.

Jako, ze charakter mojej pracy wymaga nierzadkiego zjezdzania z czarnego bede nabiezaco informowal o mozliwoaciach tego auta.. Jednak jakis wxtremalny offroad raczej mi nie grozi.

pozd Y

Farrkhar
Posty: 6
Rejestracja: 28 kwie 2015, 21:34
Auto: LC FZJ80 1996 automat

Re: J8 - okiem użytkownika

Post autor: Farrkhar »

To i ja swoje pięć groszy tutaj dorzucę na temat swojego benzyniaka z 1996 roku.

Auto ma nawinięte obecnie 233 000 mil z małym kawałkiem, z czego jakieś 8k w moim wydaniu. Kupione za wielką wodą za 5k szelestów w okolicach wschodniego LA (jak się poszuka na ih8mud to można znaleźć tańsze i z mniejszym przebiegiem - mam znajomych, którzy kupili egzemplarz z 1997 roku ze 150k mil na liczniku za 5.5k).

Po zakupie trzeba było kilka rzeczy poprawić:
- nowa chłodnica, oryginał Toyoty (stara była pęknięta i ciekła)
- uszczelnienie pompy wspomagania (płynęły z niej drobne łezki)
- uszczelnienie zapłonu (j.w.)
- wymiana starych, spękanych rurek z układu próżniowego

Poza tym auto jak na swój wiek (18 lat) i przebieg (340k km) było/jest w naprawdę dobrym stanie. Pposiadało 4x ProCompy Xtreme A/T 265/75/R16 z pozostałymi około 20k km życia oraz aftermarketowe felgi (obecnie ma już tylko 3 ProCompy po tym jak jeden umarł na autostradzie w Mexico City i został zastąpiony Goodyear Wrangler Duratrac).

Wnętrze auta było w bardzo ładnym stanie poza przednimi siedzeniami, które były popękane. Ostatecznie za 100 szelestów na południu Meksyku tapicer uszył nam nowe. W Gwatemali wywaliliśmy ostatni rząd siedzeń i zbudowaliśmy platformę do spania (ca. 184 x 150 cm). Uszyliśmy też moskitiery na 4 okna i szyberdach, które przypina się magnesami na zewnątrz. By mieć naprawdę fajnego kampera brakuje jeszcze inwertera (ale to za dużo zabawy, więc nie będę się podejmował) oraz jakiejś kuchenki/palnika.

Chętnie uzbroiłbym bestie w zderzaki ABR, ale ceny są tu zabójcze i byłby to tylko bajer dla wyglądu, bo w rzeczywistości nie jeżdżę tyle w terenie by było to uzasadnione.

Trzy grosze a propos spalania: zazdroszczę kolegom, którym FZJ-80 pali 14-16L/100 km. Mi takie wyniki udawało się osiągać tylko na autostradach w USA (14L) i Meksyku (16L). W górach Chiapas i Gwatemali, nadal na czarnym, paliła około 18-20L. W mieście podobnie. Poza czarnym jeśli to płaski szuter to około 18L, jeżeli jednak krążęnie po górach na 1 biegu to wzrasta do 24-27L/100km.

Za to oleju nie pali albo wcale albo pali tyle, że na probieżu różnic pomiędzy kolejnymi zmianami co 5k km nie widać.

Nie znam dokładnie historii auta, gdyż kupiłem je od dilera, który z kolei nabył je na aukcji u dealera Audi (tenże otrzymał go w rozliczeniu od właściciela). Miało jednak robioną zarówno skrzynię biegów jak silnik, więc nie spodziewam się problemów z head gasketem przy 6 cylindrze.

To chyba tyle,
Bartek

Jabar
Posty: 105
Rejestracja: 28 kwie 2011, 09:38
Auto: FZJ80
Kontakt:

Re: J8 - okiem użytkownika

Post autor: Jabar »

to i ja krótko o swoim FZJ80
mam go od 2014 roku - kupiony w US (wersja LX450 czyli Lexus) - jak to mówią jankesi unlocked (był bo dołożyłem ARB na tył)
Trochę po stanach polataliśmy -głównie okolice Moab i przelot wschód zachód dwa razy tam i z powrotem.
w sumie przejechałem nim 35 tys km z czego 15 tyś po naszym pięknym kraju.

zużycie paliwa amerykańskiej 85-ki - pewnie nasza 94 - jak nie chrzczona :mrgreen: na seryjnych oponach wielosezonowych 275/70 przy ich stylu jazdy plynny i efektywny ale bez "speedingowania" 10tys km - srednia 14,7l/100
po zmianie na AT 33" i lifcie 2" + bagaznik na dach 7 tyś km - średnia 18,1 - w tym bylo łojenie po różnych Elephante Hill, Hells Revenge, Moki Dugway itd.
Każdorazowo auto z czterema osobami i bagazami po dach (w drugim przypadku same chlopy - w pierwszy z dwojka dzieciakow wiec ze 100kg mniej)

w Polsce dołożony LPG bo to nie jest auto do tankowania benzyna przy naszych zarobkach. Na gazorku maksymalne miejskie zużycie 25l, w trasie przy spokojnej jeżdzie 21l (nie przekraczam 130km/h).
W trasie załadowany jak cygan - wielki James XXl na dachu, na haku 4 rowery - spalił 24l - ale to wakacyjna jazda nad morze i z powrotem plus w bieszczady i z powrotem (plus kręcenie na miejscu).

Auto ciche, silnik super przyjemny - choć nie wyrywny, skrzynia kapitalnie zmienia biegi i auto ciagnie z dołu jak diesel.

w górach bez guzika PWR można by się pochlastać albo pompować gazem żeby kickdown zapodał zmianę biegów.
poza tym - przepastny skurczybyk - całkiem dzielny w terenie - o ile go nie topić w błocie.

Teraz testuje cienkie opony zimowe 235/85 - na razie wynik obiecujący - w trasie spalanie 2,5l niższe - ale trudno wyrokować po tysiącu km.

Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 13
Rejestracja: 20 maja 2019, 12:55

Re: J8 - okiem użytkownika

Post autor: Jelonek »

SUPER auto !!! nie do pokonania - 8)

ori0n
Posty: 14
Rejestracja: 24 gru 2017, 13:36

Re: J8 - okiem użytkownika

Post autor: ori0n »

Cześć!

W temacie LPG - podzielisz się doświadczeniem? Jak duża buta i gdzie zamontowałeś?
Jabar pisze:
18 lut 2016, 19:38
w Polsce dołożony LPG bo to nie jest auto do tankowania benzyna przy naszych zarobkach. Na gazorku maksymalne miejskie zużycie 25l, w trasie przy spokojnej jeżdzie 21l (nie przekraczam 130km/h).
W trasie załadowany jak cygan - wielki James XXl na dachu, na haku 4 rowery - spalił 24l - ale to wakacyjna jazda nad morze i z powrotem plus w bieszczady i z powrotem (plus kręcenie na miejscu).

ODPOWIEDZ