Strona 1 z 2

Jazda bez wału.

: 05 sty 2019, 14:54
autor: jezus
Mam zamiar bądź zregenerować bądź dać stary na wymiar i dorobić nowy przedni wał.
Czy po zapodaniu blokady międzyosiowej ( mam przycisk) mogę 80-ką zrobić około 100 km bez przedniego wału, czy będzie to szkodliwe dla zdrowia stefanki ?. :-)

Chyba że ktoś ma w rewelacyjnym stanie bez luzów na wieloklinie, przedni wał do 4.2 TD automat i nie wacha się go sprzedać.
jezu4x4@tlen.pl

Re: Jazda bez wału.

: 05 sty 2019, 18:34
autor: Meris
bez problemu, mialem taki wypadek urwalem flansze, to na zablokowanem tylu jecalem kilka set km. a na TLC100 odwrotnie mialem, bez tylu wala jechalem do serwisa 50km.

Re: Jazda bez wału.

: 15 lut 2019, 20:34
autor: Jake
Ba, mało tego. U kangurów praktykuja w budzetowy sposob przeróbki skrzyni FullTime na PartTime, polegajacy na wywaleniu centralnego dyfra, połaczeniu na sztywno satelity tylnego mostu z koszem dyfra, a przednia satelita dołączana jest do kosza korzystajac wlasnie z mechanizmu blokady miedzyosiowej. Efekt cały czas RWD, po wlaczenu dawnej blokady centralnego dyfra mamy 4H Part Time. Pomijam zasadnosc takiej przeróbki, bo mi sie FullTime bardzo podoba, ale jesli im sie to sprawdza, to znaczy, ze 100km nie zrobi zadnego wrazenia na skrzyni.

Re: Jazda bez wału.

: 15 lut 2019, 22:46
autor: jezus
Spoko, już przejechane, wał zrobiony nowy i dawno już pobrudzony w terenie...

Re: Jazda bez wału.

: 16 lut 2019, 08:35
autor: kylon
Może. Wróciliśmy tak HDJ80 z Tunezji.

Re: Jazda bez wału.

: 19 lut 2019, 22:37
autor: Jake
jezus pisze:Spoko, już przejechane, wał zrobiony nowy i dawno już pobrudzony w terenie...
Oj, chyba mi umknela data posta jak pisałem odpowiedz :D

Re: Jazda bez wału.

: 22 mar 2019, 19:10
autor: Jerry
A co myślicie o tym co by się stało, gdyby (pomijając sensowność takiego działania) na przedniej osi zamiast seryjnych zabieraków założyć manualne sprzęgła np. AVM i w długich trasach jeździć z rozpiętymy sprzęgłami, ale zapiętą blokadą centralnego dyfra? Zaszkodzi to centralnemu, czy nie? Z jednej strony wydaje się, że tak bo będzie przenosił większą siłę, a z drugiej są przecież samochody, które tak mają np. Pajero z Super Selectem, czy niektóre XJoty.
Jak uważacie?

Re: Jazda bez wału.

: 23 mar 2019, 05:54
autor: jezus
W sumie myślałem nad ściąganiem przedniego wału na dłuższych dystansach, na dojazdówkach typu 2 czy 3 tyś km. Ale jak przychodzi co do czego to .... zapominam o temacie. :-). Samo ściągnięcie wału leżąc pod autem to góra 20 min. roboty.

Re: Jazda bez wału.

: 23 mar 2019, 09:45
autor: Jerry
Pozostaje pytanie jak taką jazdę (np. 3000 km. po autostradzie) zniesie zablokowany centralny dyfer. Zaszkodzi mu, czy nie?

Re: Jazda bez wału.

: 27 mar 2019, 11:04
autor: Jerry
Jerry pisze:Pozostaje pytanie jak taką jazdę (np. 3000 km. po autostradzie) zniesie zablokowany centralny dyfer. Zaszkodzi mu, czy nie?
Panowie eksperci, jak będzie - można tak jeździć na co dzień, czy to się źle skończy?

Re: Jazda bez wału.

: 27 mar 2019, 12:18
autor: stachu_l
Samochody z załączanym przednim napędem najczęściej nie mają centralnego dyfa tylko w reduktorze (a dokładniej skrzyni redukcyjno-rozdzielczej) mają możliwość włączenia napędu na przód ale jest on zblokowany w tyłem - czyli nie używać na twardym. Centralny dyfer powinien wytrzymać momenty obrotowe przekazywane na najniższych biegach i przy redukcji (choć czasem włączenie reduktora blokuje od razu centralny dyfer). Jeżeli przetrzyma takie momenty to na autostradzie i wysokich biegach momenty są niższe więc powinien przetrzymać jazdę z blokadą bez problemu. Nie wiem jak włączana jest blokada - jeżeli przy włączonej coś ciągle naciska to może być podobnie jak z łożyskiem sprzęgła - bardziej się zużywa gdy ciągle trzymasz wciśnięte. Pytanie jak to się szybko zużywa.
Ja myślę, że jednak podstawowe pytanie to "Po co to robić?"
Miałem kiedyś pojazd ARO 10 z napędem "part time" 4x4 - taki z załączanym przodem. Sprzęgiełka w piastach wyłączałem chyba kilka razy z ciekawości i dla próby jak to działa. Normalnie zawsze miałem włączone bo jak się już gdzieś wjedzie w błoto to operacja na piastach jest brudząca.
Kiedyś używałem odwrotnej konfiguracji - włączony napęd 4x4 i odkręcony tylny wał bo krzyżak się rozpadał. Tak jeździłem chyba tydzień czekając na krzyżak aż się okazało, że idealnie pasuje taki od Żuka i nie muszę czekać na oryginał od ARO.
Tak więc awaryjnie można tak dojechać ale innego sensu to nie widzę w takiej operacji.

Re: Jazda bez wału.

: 27 mar 2019, 12:40
autor: sebastian44
Też nie wiem jaki byłby cel, zaoszczedzenie 10 litrów paliwa przez dwa tygodnie wyjazdu? Plus gratis tarzanie sie pod autem żeby wykrecić a potem z powrotem zamontować wał?
Dla mnie operacja bez sensu kompletnie

Re: Jazda bez wału.

: 27 mar 2019, 14:30
autor: jezus
To nie tylko o paliwo idzie.
Przy wyjazdach typu 500 czy 1000km sensu nie ma.
Przy wyjazdach w jedną stronę 3000+ już by się robiły oszczędności paliwa i co najważniejsze...przedniego mostu.
Ale.....ja tylko w koło komina, więc darmowe tarzanie pod autem mnie nie grozi:-)

Re: Jazda bez wału.

: 27 mar 2019, 15:39
autor: sebastian44
Przedni most zazwyczaj wytrzymuje tyle co cała reszta układu napędowego wiec nie widze sensu go oszczedzać ;)
Takie teoretyczne rozważania o kastrowaniu pojazdu -> Może jak jedziemy gdzies 3000+ to w ogole wymontować niepotrzebne czesci z auta i wysłać je w kontenerze na miejsce docelowe żeby sie nie zużyły? :D

Re: Jazda bez wału.

: 27 mar 2019, 15:48
autor: jezus
Osobiście upalam 80-ki ( obecnie drugą ) od 15 lat i jeszcze nie ściągałem wału na trasy.
Ale jeżeli chodzi o przedni most to jest pierwsza grubsza rzecz która się sypie w napędzie tego modelu.
Stały napęd 4x4 robi swoje, zwłaszcza w autach 20+.
Moja ma w tym roku 29 latek i już trzeci raz wymienione bebechy przedniego mostu, aczkolwiek pierwsze wymienione, bo to była wersja bez blokad. Tył 15 lat po wymianie jakoś daje radę.