Urwany bolec cięgna reduktora.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Urwany bolec cięgna reduktora.

Post autor: PblO »

Wczoraj postanowiłem sobie pohulać troszkę i po 2x załączeniu reduktora wajcha zaczęła się przemieszczać góra/dół bez żadnego oporu.
Zbladłem nieco, bo jak do domu z załączonym reduktorem i blokadą kilkadziesiąt kilometrów wracać... jak emocje nieco opadły i rozum powrócił - pierwsza myśl, "pierdoła jakaś to być musi", cięgno prawdopodobnie się rozłączyło, więc wkulałem się pod samochód i rzeczywiście, cięgno luźne, reduktor wyłączyłem od dołu i do domu dojechałem uśmiechnięty.

Dziś przestałem się uśmiechać, wszystko zardzewiałe na amen, żeby wyjąć zawleczkę namęczyłem się pół godziny, urwany bolec z otworu cięgna jeszcze nie wyjęty, bo mi energii zbrakło, spsikałem penetratorem i odczekam trochę.
I tu ponownie sprawdza się zasada, że narząd nieużywany zanika!

A teraz pytanie:

Czy część bolca po stronie wajchy da się wyjąć, czy na stałe przyspawana / wprasowana?
Na schematach wygląda, że to komplet, więc mam obawy, że bez demontażu wajchy z przyległościami, szlifowania, wiercenia się nie obejdzie.ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Re: Urwany bolec cięgna reduktora.

Post autor: PblO »

Nie mieliście takiego przypadku?
W przyszłym tygodniu zamierzam się za to zabrać, planuję "od dołu" choć dostęp nienajlepszy... czy może jednak rozkręcać od góry?

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Urwany bolec cięgna reduktora.

Post autor: Rokfor32 »

Żeby zrobić porządnie musisz zdjąć całą tą podstawkę. Powinna zejść po odkręceniu od góry klapy serwisowej - widać ową klapę na pierwszym zdjęciu.

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Re: Urwany bolec cięgna reduktora.

Post autor: PblO »

Da się to otworzyć bez demontażu dźwigni skrzyni biegów?

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Urwany bolec cięgna reduktora.

Post autor: Rokfor32 »

Nie. Dźwignię wraz z podstawą i plastikami trzeba zdemontować.

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Re: Urwany bolec cięgna reduktora.

Post autor: PblO »

Dzięki!
Zrobię dokumentację fotograficzną, być może komuś się przyda.

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Re: Urwany bolec cięgna reduktora.

Post autor: PblO »

Wygląda na łatwą robotę, ale nie bardzo rozumiem punkt "a".
W jakim celu to rozłączać?
https://www.dropbox.com/s/jhuuow32nujys ... R.pdf?dl=0

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Urwany bolec cięgna reduktora.

Post autor: Rokfor32 »

Żeby wyjąć lewarek. No chyba że chcesz wyciągnąć całą skrzynię przez tą dziurę w podłodze ... :mrgreen:

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Re: Urwany bolec cięgna reduktora.

Post autor: PblO »

Spodziewałem się, że to co należy odłączyć już się samo rozłączyło, przejrzałem schematy i rzeczywiście nie da się tego wyciągnąć bez skrzyni jeżeli się nie odłączy punktu "a" ;)
Dzięki Rokforze za porady!

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Re: Urwany bolec cięgna reduktora.

Post autor: PblO »

Przypomniało mi się , że zapomniałem napisać jak tanim kosztem problem rozwiązać...

Kupiłem na allegro kompletny lewarek od diesla z nadzieją, że przypasuje plug & play; bo dlaczego niby miałoby być inaczej - niestety wszystko wygląda identycznie, ale tylko na zdjęciach.
Po rozkręceniu okazało się, że otwory montażowe są w zupełnie innych miejscach i nie da się tego dopasować, skoro wszystko rozbebeszone już było, postanowiłem brnąć dalej i rozłożyłem oba lewarki na części.
Co prawda, sedno sprawy - nie wiem jak to nazwać, ta korbka z bolcem co cięgno popycha / pociąga, wygląda niezbyt podobnie, to okazuje się, że wszystkie średnice, wysokości. szerokości jak i wieloklin, są identyczne i pasuje bez problemu.

Całkowity koszt naprawy 100zł.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

ODPOWIEDZ