Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Witam koledzy!! w mojej lj 70 93 rok zapala się czerwona(pomarańczowa) kontrolka na obrotomierzu po prawej stronie napisu TURBO. zapala się tylko wtedy gdy jadąc na biegu mocno wcisnę gaz i obroty wzrosną. natomiast gdy jadąc dam luz i obroty wbijają się na 4 - 5 tyś i ponad, nie świeci się? może ktoś wie od czego ta kontrolka? i co moze być powodem?
pozdrawiam

Powinna się zapalać zielona od 2 tyś wzwyż ... poczytaj forum było już chyba o tym.
Najlepiej podjedź do jakiegoś mechanika od turbosprężarek ale jak po za tym objawem nie ma innych w stylu dym, wycieki , ubytki oleju.. to coś z "elektroniką"

Jeśli przy przegazowaniu na luzie nie zapala się lampka, a zapala się podczas jazdy pod obciążeniem, moim zdaniem masz za wysokie ciśnie nie doładowania. Ja bym stawiał na coś, co reguluje ciśnienie doładowania. Jest tam chyba jakiś zawór.

Pierwsza czynność - kontrola wężyka zasilającego zawór upustowy. Jak sie rozpadł, to turbina jest stale załączona, i przeładowuje.

A to, że pod obciążeniem, a nie na luzie - na luzie te same obroty silnik osiąga przy mniejszym wciśnięciu pedału gazu. A turbina napędzana jest ciepłem spalania, a nie samym powietrzem. Im więcej paliwa, tym więcej ciepła, i tym szybciej sie turbina kręci.

czyli ta kontrolka jest od doładowania? zielona zapala się jak zawsze około 2 tyś.

mniej więcej przy zapaleniu się zielonej kontrolki powinieneś poczuć doładowanie z turbiny, to właśnie zapalenie się informuje, że turbina doładowuje kompresje spalania. A czerwona to znak, że turbina osiąga maksymalne obroty i w tym stanie lepiej jej nie utrzymywać. Jeśli robisz to nie świadomie to wiedz, że na dłuższą metę możesz dokonać jej (turbinie) eutanazji.

no dobrze czyli jak się zapala ta czerwona to jest coś źle!! bo wcześniej nigdy się nie zapalała.... nie robię tego świadomie poprostu gdy jadę i chce dać gazu to jak oborty urosną mniejwięciej do 3.5tyś to się zapala

Myslę, że jeżdżąc przy 3,5k obrotów na minutę to przyczyniasz się do uśmiercenia turbiny a i silniki w naszych tojkach nie musi kręcić się na takich obrotach. To są dość wolnoobrotowe silniki a maksymalne momenty obrotowe uzyskują już chyba w okolicach 2,4k obr/m jeśli się nie mylę.

szczerze mówiąc nie zgodzę się z tym... po to ma turbinę ten silnik żeby na wyższych obrotach pracować. bo dopiero moc kiedy turbina się rozkręci. no nie jeźdzę tym autem od wczoraj. nigdy się coś podobnego nie zdarzyło. a tymbardziej skoro nic innego się nie dzieje poza tą kontrolką. nie ma nic. żadnego dymu to może coś z elektryką tam powinien być jakiś czujnik prawda??

Ta kontrolka to nie kontrolka obrotów turbiny, ino sygnał zbyt dużego ciśnienia doładowania. Już to pisałem, ale napiszę jeszcze raz - sprawdź zawór upustowy i jego sterowanie. Prawie na 100% masz uwalony wężyk do siłownika zaworu upustowego.

u mnie te kontorolki fiksowały jak były problemy z ładowanie i z regulatoerm napięcia. potem sie wyrównało i wróciło do normy

Kwiatec pisze:u mnie te kontorolki FIKSOWAŁY jak były problemy z ładowanie i z regulatoerm napięcia. potem sie wyrównało i wróciło do normy

Kwiatek przywołuję Cię do porządku. Nie używaj "imienia" tego na daremno.

Przepraszam za OT.

dzięki Panowie posprawdzam i dam znac co i jak.

FIX pisze:

Kwiatec pisze:u mnie te kontorolki FIKSOWAŁY jak były problemy z ładowanie i z regulatoerm napięcia. potem sie wyrównało i wróciło do normy

Kwiatek przywołuję Cię do porządku. Nie używaj "imienia" tego na daremno.

Przepraszam za OT.

też od razu jak to pomyślałem grochówka stanęła mi przed oczyma mymi ))

hmm... też miałem podobnie jak kwiatek pisze. po tym jak szperałem przy regulatorze napięcia, kilka razy zapaliła mi się pomarańczowa lampka przy obrotościomierzu.
a gdzie się szuka tego zaworu upustowego ciśnienia, warto sprawdzić czy tam wszystko w porządku jest.