Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

To wszystko zależy od kierownika. Przełożenia na pewno warto zmienić.
Czy dużo moejsca? Maxisy to prawie 36 cali. Zobacz sobie na moim fejsie album „Wspomnień czar”

Jako kierownik staram sie jezdzic ostroznie nie zabijajac sprzetu.
Jesli chodzi o przelozenia to tylko zmiana w mostach, czy reduktor od LJ jest wolniejszy niz w KZJ i to wystarczy?
Maxisy miales na feldze 8,5 cala szeroka? Mam felgi od 120-tki wydaje mi sie ze sa 7 calowe i et cos kolo 0 wiec mysle ze chowaly by sie w nadkolach, ale niechcialbym na marne robic body lifta a na zawieszeniu wiecej jak 2 cale podnosic bym niechcial.
Album widzialem samochod juz na zdjeciach robil wrazenie

rafallll pisze:Czy przy takim lifcie i kolach 35 cali bylo sporo miejsca w nadkolach, jak myslisz czy przy kolach 37 cali potrzebna bedzie zmiana przelozen, wzmocnienie walow oraz mocniejszych przegubów?
Jednak jest duza roznica miedzy kolem 33 a 37

Taniej od razu kupić Unimoga.

Jeżeli masz "chęć posiadania" opon 37 cali to bez body lifta się nie obejdzie , ja mam koła 255/80/16 i bez podnoszenia budy obciera mi minimalnie na rancie nadkola z tyłu(bez sprężyn) wiec musiałem dorobić 1 cm dystans na odboju żeby przy max dobiciu nie nic nie ocierało . Z drugiej strony miałem wcześniej zrobiony body lift 4 cm + 2 cale na zawiasie i auto było na tyle nie stabilne ze 2 razy wywróciem toyotke ( pewnie z mojej winy ale ten body lift mi na pewno mi pomógł). Wg mnie 37 cali to przerost formy nad treścią jeśli już to zmota, jeśli zmota to po prostu szlifierka i zrobienie odpowiednich otworów pod takie duże koła.

Chyba nie o to chodzi....

Fajne autko Kylon
Jeździłeś cały czas bez koła zapasowego?
Jak rozwiązywałeś ewentualne problemy z przebiciem opony?

Koło zapasowe miałem w środku. Na płasko na podłodze a na nim mój szpej. Oczywiście kanapa zdemontowana. I uwaga. Toyką zrobiłem koło 5 miliona kilometrów. Głównie po dziurach i na dojazdach do nich. Nigdy nie złapałem kapcia.

kylon pisze:Koło zapasowe miałem w środku. Na płasko na podłodze a na nim mój szpej. Oczywiście kanapa zdemontowana. I uwaga. Toyką zrobiłem koło 5 miliona kilometrów. Głównie po dziurach i na dojazdach do nich. Nigdy nie złapałem kapcia.

ile zrobiłeś ?

Dokładnie tyle - 0,5 miliona teraz widzę błąd.
To były przecież intensywne czasy.
- Berlin Breslau
- Wertepy
- Wertepiady
- Mazurskie Wertepy kilka edycji
- Kaszubie
- Zmoty
- przez kila lat 4 razy do roku organizowanie Żelaznej
- Puchar Polski
- Miastka zwiedzająco
- wszystkie chyba Poligony w Polsce
- ogrom imprez integracyjnych
- cykle imprez Adventure
- Słowenie
- Chorwacje
- Ukraina z 10 razy
- Tunezja
- Rumunia 3 razy
- Bieszczady z 50 razy
I wiele wiele innych pikników i szkoleń.

szacun

Szkurde Kylon patrząc na tę listę widzę że się chyba zestarzałeś
Ale w Ciechocinku jeszcze nie byłeś?

Też odgrzeję kotleta,KZJ 70,jaki lift pod 35" będzie odpowiedni.

Ja miałem 2 cale plus 4 cm podniesioną budę. Wchodził i pracował bez problemu 35 calowy Maxxis a to opony trochę przewymiarowane. Felga 8x15 -25ET.

Do dziś się gryzę że Twoja 70 nie zawitała u mnie w garażu.

Miała by godną emeryturę.

@kylon,który model Maxxisa.