Akumulator

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: Rokfor32 »

Napięcie ładowania ma być między 13,8 a 14,4V. Również na sieciowej ładowarce - więc jak ładujesz aku napięciem 12,7 - to w zasadzie go nie ładujesz. 12,7V pokazuje sprawny, naładowany aku, mierzony tak jak siedzi w aucie, po nocy na przykład.

Pomiar w sklepie z bateriami to pomiar prądu jaki daje aku pod obciążeniem testowym (takie spec "widełki" z dopinanymi rezystorami), i NAPIĘCIE ładowania. Mało kto mierzy prąd ładowania - do tego trzeba miernik cęgowy DC, a nie zwykły multimetr. Mało kto też mierzy prąd upływu - to wymaga wpięcia (mili)amperomierza w szereg.

Przy współczesnych aku JEDNO głębokie rozładowanie powoduje jego niszczenie. Nie wynika to z zasady działania (zasiarczenie) - ino z "optymalizacji" produktu. Nieśmiertelne baterie sa dla producentów nieopłacalne. A że głębokie rozładowanie jest w wykluczeniach gwarancji - to chyba jasne o co chodzi :wink:

Alternator w tym modelu jest bardzo słaby - 40A. więc jeżeli jest gdzieś duża upływność - to zwyczajnie nie daje rady, stąd niskie napięcie ładowania. Tyle - że 40A przy 12V to niemal 500W. Które się gdzieś zamienia na ciepło. poza niszczeniem baterii takie coś może spowodować w końcu zapalenie się auta - więc raczej szybciej niż później zlokalizuj usterkę, i ja napraw.

Awatar użytkownika
szulbor
Posty: 392
Rejestracja: 25 sty 2014, 20:29
Auto: Toyota 4runner 3rd 5VZ-FE 3.4ccm Supercharged
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: szulbor »

Panowie nie chce się jakoś bardzo mądrzyc. Ale chłop jasno mówi że prąd mu gdzieś spierdziela. Więc nie ma puki co szukać winny w lądowaniu itp na to przyjdzie czas.

Po pierwsze pomierzyc prad jaki ucieka, zrobisz to tak.

Jak ucieka, to serwisowka do ręki w szczególności opis skrzynki bezpiecznikow. Wymujesz jeden po drugim i patrzysz czy się poprawiło. Tym sposobem zobaczysz która grupa odbiorów zjada prąd. Jak już bedziesz wiedział który bezpiecznik sprawdzasz odbiory jeden po drugim. Na końcu wiązke czy cała.

Po tym można szukać i doktoryzowac się czy altek dobry, czy regulator dobry. Itp.

Pozdrawiam.
pomiar-poborow-pradu.jpg
(81,97 KiB) Pobrany 44 razy
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

stachu_l
Posty: 416
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:54
Auto: KDJ120 AT
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: stachu_l »

Rokfor32 pisze:Nie wynika to z zasady działania (zasiarczenie) - ino z "optymalizacji" produktu.
Rokforze czy możesz wyjaśnić jakie to "optymalizacje" produktu powodują szybkie niszczenie obecnych akumulatorów?
Czy jest tam wbudowany jakiś specjalny mechanizm samo-niszczący?
Zniszczenie akumulatora wynikało i nadal wynika z zasady jego działania i nie koniecznie musi to być tylko zasiarczenie bo zwarcia ogniw to raczej nie jest zwykła zasiarczenie.
Przywołane optymalizacje mogą co najwyżej sprzyjać szybszej degradacji - np lepiej zaprojektowane do normalnej pracy szkielety płyt czy masa czynna, separator ale mniej odporne na głębokie rozładowania. Wszyscy chcemy mieć akumulatory w przystępnej cenie, kochamy EKO wiec mniej ołowiu. Producent wie co jest potrzebne samochodowi - duży ale krótkotrwały prąd rozruchowy i potem praca w zasadzie ciągle naładowana (chyba, że ktoś robi za kuriera albo taksówkę - często też wykluczane lub z ograniczeniami w gwarancji). Dzięki takiej optymalizacji specjalizowane akumulatory "rozruchowe" czyli takie do samochodu ale zawsze można wpakować sobie trakcyjne (od Melexa czy innego wózka widłowego) z "pancernymi" płytami wytrzymujące codzienne rozładowania 80-90% przez 600-1000 cykli. Aby osiągnąć prąd rozruchowy wpakujemy 120Ah albo 160Ah zamiast 90Ah i bedzie dobrze.
Można także wpakować Optimę tylko ta cena.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: Rokfor32 »

Sam sobie przecież odpowiedziałeś. Są różnice w konstrukcji i zastosowanych materiałach.

Ja to oceniam po "warunkach brzegowych", bez wnikania w bebechy. A z tego punktu widzenia wygląda to tak - że nowy aku, jeżeli jest prawidłowo eksploatowany, aleternator działa mega wydajnie, i cały czas jest utrzymywany we wzorowej kondycji - to żyje bez problemu te 5 - 7 lat. nic się z nim nie dzieje. Ale jedno - dosłownie jedno głębokie rozładowanie (na przykład zostawiona lampka oświetlenia kabiny, i wyssanie aku do zera) - go trwale niszczy. To nie jest żadne zasiarczenie, bo w 24h ten proces nie zdoła sie aż tak rozwinąć. Jest to ewidentnie celowe skonstruowanie wnętrza aku - żeby tak właśnie reagował. czyli uległ zniszczeniu, jak się chociaż raz głęboko rozładuje.

A sądzę tak dlatemu - że starsze konstrukcje na takie coś były całkowicie odporne. Owszem, ulegały zasiarczeniu - ale nie w dobę. Do tej pory mam działający taki egzemplarz, chyna z dziesięcioletni (słabo - ale jednak działa). rozładowany do zera - na ROK. Albo i dłużej. I więcej niz raz. Jest w oczywisty sposób zasiarczony, i nie trzyma pojemności - ale daje się go normalnie ładować (czyli obniża prąd ładowania, aż do wyłączenia ładowarki). I daje rady z niego odpalić auto - szału nie ma, nie będzie kręcił pół godziny - ale też nie zdycha po dwóch obrotach.

Próba ładowania głęboko rozładowanej Yuasy - po około dwóch tygodniach - skończyła się zagotowaniem akumulatora. Tak - jak by zamiast gromadzić energię przeszedł w tryb grzałki, radośnie zamieniając dostarczaną energię właściwie wyłącznie w ciepło.

stachu_l
Posty: 416
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:54
Auto: KDJ120 AT
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: stachu_l »

Ale mnie boli oskarżenie:
Rokfor32 pisze:Jest to ewidentnie celowe skonstruowanie wnętrza aku - żeby tak właśnie reagował.
Twierdzisz, że celem konstruktorów było takie działanie a ja twierdzę, że to jest najwyżej świadome dopuszczenie takiej możliwości przy optymalizacji głównych parametrów akumulatora wymaganych dla normalnej pracy w samochodzie.
Niestety standardowy akumulator samochodowy to taki SUV czy nawet crossover. Uważasz, że te samochody zostały celowo zbudowane jako samonośne aby się ludziom szybko rozleciały w terenie czy też założenia do projektu były całkiem inne a brak ramy jest związany z optymalizacjami (masy, kosztów ...)
Lampka oświetlenia kabiny to mniej niż 1A poboru wiec do pełnego rozładowania ponad 80 godzin - ponad 3 doby. Może to faktycznie mało.
Standard na aparaturę telekomunikacyjną w USA zakłada, że w centrali/serwerowni w wyniku awarii klimatyzacji może być krótkotrwale do 50 C.
Jak zdefiniowano "krótkotrwałe" - 96 godzin - awaria nastąpiła na początku długiego weekendu i serwisant wyjechał poza zasięg telefonu.
Ciekawe czy dla samochodów ktoś definiuje bardziej formalnie wymagania-oczekiwania klienta.
Zostawienie świateł mijania/drogowych przez zapomnienie jest coraz trudniejsze w nowych samochodach (coś piszczy, samo się wyłącza itp) wiec może takie rozładowanie nie jest brane pod uwagę przy nowych akumulatorach.
Jak ktoś wie, że SUV to za mało to kupuje TLC :-)
Może w akumulatorach jest ciągle gdzieś takie TLC

Ak80
Posty: 560
Rejestracja: 27 mar 2019, 15:34
Auto: BJ40 1980 hardtop
BJ40 1980 softtop

Re: Akumulator

Post autor: Ak80 »

Jeszcze jedna myśl która nie daje mi spokoju to montaż tego nieszczęsne radia które nałożyło się w czasie.

... Podłączając pomyliłem kabelek i spalił mi się bezpiecznik od radia 10A.Wymieniłem na inny 10A ale odłączyłem radio z kostek.(Zrezygnowałem z niego)

Dzisiaj patrzę a na opisie bezpieczników, ten od radia powinien być 7,5.
Czy podczas wcześniejszego spalenia bezpiecznik mogło dojść do zwarcia w instalacji dlatego że doszło gdy był mocniejszy bezpiecznik?

Dzisiaj albo jutro przyjedzie elektromechaniki i szukamy dalej.

stachu_l
Posty: 416
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:54
Auto: KDJ120 AT
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: stachu_l »

Czy ten zamieniony bezpiecznik 10A też się spalił?
Różnica miedzy 7.5A i 10A nie jest tak duża aby obawiać się, że kable zasilające radio zagrzeją się roztopią izolację i zrobią zwarcie do masy. Gdyby tam był wstawiony np 20A czy 30A to można obawiać się takiego efektu - kabel pali się prędzej od bezpiecznika bo jest zbyt cienki.
Jeżeli tam powstało zwarcie to także ten drugi (zamieniony) bezpiecznik 10A powinien się spalić.
Jeżeli pomyłka kabelka spowodowała natychmiastowe spalenie bezpiecznika (a nie no po kilku minutach) to kable raczej nie zagrzały się tak aby zrobić zwarcie.
Jeżeli podejrzewasz ten obwód to przy pomiarach wyciągnij ten bezpiecznik (nie ma radia to nie jest potrzebny chyba, że zasilał jeszcze coś) i zobacz co się stanie.

Ak80
Posty: 560
Rejestracja: 27 mar 2019, 15:34
Auto: BJ40 1980 hardtop
BJ40 1980 softtop

Re: Akumulator

Post autor: Ak80 »

Drugi bezpiecznik już się nie przepalił. Później podłączyłem na chwilę stare radio i grało.

Czyli raczej to się tylko zbiegło w czasie.
Dzięki

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: Rokfor32 »

Po tym, jak producentom żarówek udowodniono celowe nadpalanie włókien, żeby żywotność skrócić do 1000h, to ja jestem spokojnie skłonny przyjąć za prawdopodobne podobne manewry w przypadku akumulatorów. Tym bardziej, ze zjawisko które opisałem zaobserwowałem nie na pojedynczej sztuce, a na kilku, różnych (znanych) producentów.

stachu_l
Posty: 416
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:54
Auto: KDJ120 AT
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: stachu_l »

Ak80 pisze:Po tym, jak producentom żarówek udowodniono celowe nadpalanie włókien, żeby żywotność skrócić do 1000h,
O żywotności żarówek ok 1000h (tych domowych) to ja słyszałem od Taty elektryka już za Gierka - taka technologia czy w socjalizmie też nadpalali włókna?

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: rolkos »

Rokfor32 pisze:Po tym, jak producentom żarówek udowodniono celowe nadpalanie włókien, żeby żywotność skrócić do 1000h, to ja jestem spokojnie skłonny przyjąć za prawdopodobne podobne manewry w przypadku akumulatorów. Tym bardziej, ze zjawisko które opisałem zaobserwowałem nie na pojedynczej sztuce, a na kilku, różnych (znanych) producentów.
Ciekawe jest to że montowany w fabryce akumulator bez problemu jeździ 10 lat, a nawet jak kupisz niby ten sam w sklepie to żyje połowę tego.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: Rokfor32 »

Od czasu socjalizmu technologia produkcji żarówek się ciut poprawiła.

Poza tym, była w tej sprawie grubsza afera, "spiskiem żarówkowym" nazwana dlatego - że jako pierwsze to zostało wykryte i udowodnione. Niemal .... 100 lat temu. Na dzisiaj przypuszcza się, że temat "projektowania żywotności" dotyczy lwiej części rynku konsumenckiego - są szacunki mówiące o conajmniej 50% produktów na rynku, w szczególności dotyczy to elektroniki.

Nie ma powodu sądzić, że temat aku jest tu jakimś wyjątkiem. Tym bardziej, że empiryczne obserwacje potwierdzają wyraźnie częstszą potrzebę ich wymiany - w teoretyczne znacznie bardziej dopracowanych autach, niż były kiedyś (dawniej standardem były alternatory 40 - max 80A. Teraz poniżej 120A ciężko o cokolwiek, a auta naładowane ledami wcale nie sa takie prądożerne).

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Akumulator

Post autor: luk4s7 »

Panowie, mechanizmów zmniejszających, cieniujących, odchudzających itd. jest sporo i w większości przypadków ich bezpośrednim celem nie jest rozwalenie się produktu 1 dzień po gwarancji/rękojmi. Takie działanie jest raczej ich efektem. Oczywiście podobnie jak w przypadku spisku producentów żarówek, zapewne są firmy które się umawiają na to czy inne zachowanie w konkretnym celu - zysku. Ale to mniejszość bo np. Unia tępi zmowy handlowe.

Ten mechanizm który mam na myśli to optymalizacja produkcji. Zanim produkt trafi na rynek jest projektowany, testowany, poprawiany itd. Z braku doświadczeń stosuje się pewien zapas wytrzymałości, ilości połączeń, jakości materiału itd. W miarę obserwacji co i jak jest użytkowane przez ludzi, wprowadza się racjonalizacje. Są całe działy w firmach produkcyjnych które tylko tym się zajmują. Mówiąc wprost szukają wszech możliwych dróg aby produkt potanić obniżając całościowe koszty dla firmy. Całościowe czy nie tylko produkcji ale i gwarancji, zapewnienia satysfakcji klientów itd.

SUVy wzięły się właśnie z tego procesu. Klient chciał szybsze, zwrotniejsze, mniej paliwożerne, cichsze, ładniej wyglądające auto. A producent zauważył że 90% użytkowników nie zjeżdża zbyt często z asfaltu, użytkuje auto góra 5 lat itd. więc pozbawił terenówki ramy, zrobił lżejsze zawieszenie, wyżyłował silniki i tak dalej.

My tu twardziele od żucia pszczół (zamiast jedzenia miodu) załamujemy ręce i wieszczyły rychły koniec świata. Jednak kupujemy w całym życiu np. 5 aut, a taka Toyota sprzedaje ich kilkaset razy więcej. W każdej sekundzie. Bez przerwy. Cały rok. Od wielu, wielu lat.

Nie ma się więc co dziwić że robią badania i obcinają tam gdzie grupie docelowej nie zależy. Stawiają na świecidełka i bajery.

To tak jakby się obrażać na obecne upały. No i co możemy zrobić? Chłodzić ciało zimnym piwem i tyle

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: Rokfor32 »

Ale optymalizacja to cokolwiek inna kwestia.

Postarzanie, czy też celowe zaniżanie żywotności w niektórych tematach stało sie po prostu koniecznością. Czemu?

Temat doskonale widać w przypadku produktów bardzo prostych w produkcji (masowej), i stosunkowo tanich (czyli takich, na których dla producenta jednostkowy zarobek jest bardzo niski). Żeby więc przeżyć - MUSZĄ sprzedawać tego dużo. A nie da sie sprzedać dużo - jeżeli się wyprodukuje produkt niezniszczalny (czy po prostu bardzo trwały) - bo w pewnym momencie sie rynek po prostu nasyci. Wyszło z tego takie dodatnie sprzężenie zwrotne, które finalnie dało taki właśnie wynik: produkt na którym producent jednostkowo niewiele zarabia - MUSI być krótko żyjący. Inaczej producent po prostu splajtuje.

Awatar użytkownika
tomekc
Klubowicz
Posty: 163
Rejestracja: 22 kwie 2012, 20:32
Auto: KZJ70
Kontakt:

Re: Akumulator

Post autor: tomekc »

Niestety wydaje mi się, że Rokfor ma rację i to celowe działanie producentów, żeby sprzedawać więcej. Kilka lat temu widziałem reportaż (chyba BBC) gdzie m.in. były pracownik Volkswagena (przedstawiony z imienia i nazwiska) opowiadał, że za wymyślenie sposobu ograniczenia żywotnosci alternatora do 150 tys. km dostał premię w wysokości pólrocznych zarobków.

ODPOWIEDZ