Re: suchy 2L-T - oksymoron?
: 14 paź 2018, 17:56
Radek - dlatego zrobiłem eksperyment z wykastrowaniem 1KD-FTE. Bo silnik jest możliwy do zanabycia bardzo młody, a dodatkowo nie ma wad w postaci głowicy z komorami wirowymi. Bezpośredni wtrysk powoduje co prawda taką bardziej klekotliwą pracę - ale to jedyny mankament. A że nie mówimy o limuzynach - to uznaję go za pomijalny
Poza tym - same zalety. Generalnie bezpośredni wtrysk bardzo słabo się grzeje (silnik w sensie) - a głowica, z racji przeniesienia komory spalania do tłoka - nie grzeje się wcale. Silnik też bardzo łatwo odpala (brak świec żarowych - a raczej ich niedziałanie, bo silnik seryjnie je ma - nie jest żadnym tematem tak do około -10). Niski nominalny stopień sprężania daje też możliwość poważniejszego dodmuchania - testowy mój egzemplarz uzyskał około 180 kucy i około 450Nm przy 1,5 bara doładowania. I to nie jest ostatnie słowo w tym temacie
Temperatury naprawdę są mikre, w porównaniu z wtryskiem pośrednim. Przy testach jest jazda z pedałem w podłodze (testuje to po górkach u mnie, więc nie chodzi o kilka sekund takiej jazdy) - a jak do tej pory układ wydechowy za turbiną nie zdołał się przebarwić - czyli spaliny po zejściu z turbiny nie zdołały przekroczyć około 450 stopni. To jest naprawdę dobry wynik. A trza pamiętać, że do przebarwienia nalotowego wystarczy ułamek sekundy w takiej temperaturze - i wystarczy jeden raz.
To, co jest trudne, i nad czym pracuje sobie po trochę - to porządnie zestrojona pompa wtryskowa. A dokładniej - pompa zdolna wykrzesać cały potencjał z tego silnika - a potencjał jest naprawdę spory. Bo wszelkie dane, i teoretyczne i eksperymentalne pokazują na zakres około 250 kucy, i 550 - 600 Nm. Plus zakres obrotów - czyli brak utraty parametrów conajmniej do czerwonego pola.
Ale - to już faktycznie tunning. Bo na pompie poskładanej z "czegoś" tez można całkiem rozsądne parametry uzyskać (tak mam teraz) - w zupełności wystarczające do większości zastosowań.
Poza tym - same zalety. Generalnie bezpośredni wtrysk bardzo słabo się grzeje (silnik w sensie) - a głowica, z racji przeniesienia komory spalania do tłoka - nie grzeje się wcale. Silnik też bardzo łatwo odpala (brak świec żarowych - a raczej ich niedziałanie, bo silnik seryjnie je ma - nie jest żadnym tematem tak do około -10). Niski nominalny stopień sprężania daje też możliwość poważniejszego dodmuchania - testowy mój egzemplarz uzyskał około 180 kucy i około 450Nm przy 1,5 bara doładowania. I to nie jest ostatnie słowo w tym temacie
Temperatury naprawdę są mikre, w porównaniu z wtryskiem pośrednim. Przy testach jest jazda z pedałem w podłodze (testuje to po górkach u mnie, więc nie chodzi o kilka sekund takiej jazdy) - a jak do tej pory układ wydechowy za turbiną nie zdołał się przebarwić - czyli spaliny po zejściu z turbiny nie zdołały przekroczyć około 450 stopni. To jest naprawdę dobry wynik. A trza pamiętać, że do przebarwienia nalotowego wystarczy ułamek sekundy w takiej temperaturze - i wystarczy jeden raz.
To, co jest trudne, i nad czym pracuje sobie po trochę - to porządnie zestrojona pompa wtryskowa. A dokładniej - pompa zdolna wykrzesać cały potencjał z tego silnika - a potencjał jest naprawdę spory. Bo wszelkie dane, i teoretyczne i eksperymentalne pokazują na zakres około 250 kucy, i 550 - 600 Nm. Plus zakres obrotów - czyli brak utraty parametrów conajmniej do czerwonego pola.
Ale - to już faktycznie tunning. Bo na pompie poskładanej z "czegoś" tez można całkiem rozsądne parametry uzyskać (tak mam teraz) - w zupełności wystarczające do większości zastosowań.