Re: Sam naprawiam - łożyska tylnego mostu
: 29 mar 2009, 12:48
W piątek przyszła paczuszka z częściami. Żeby nie tarcza kotwiczna i rozwalony cokół dźwigienki hamulca ręcznego ( na obie części jeszcze czekam ) to mógłbym już składać.
Dobrze że zostawiłem sobie drugie pół farby, bo jak widać za pierwszym razem nie do końca domalowałem. A tak wyszedł efekt końcowy. Na plus mogę zaliczyć, że nigdzie nie porobiły się zacieki. Niestety nie dość równo pomalowałem. Chyba przesadziłem z ciśnieniem. Ustawiłem 4 Atm. Strasznie mi rozpylało farbę, generalnie była wszędzie.
No ale jak na pierwszy raz, uważam że może być. Teraz muszę sobie kupić jakąś tanią farbę i poeksperymentować z ciśnieniem i ustawieniami pistoletu.
A tak poza tematem. WIOSNA IDZIE
Po dwóch dniach przerwy w pracach, dziś przyszedł czas na malowanie.
Niestety kropi deszcz i muszę to zrobić w warsztacie. Jeszcze w piątek zmatowiłem wszystko na mokro papierem ściernym. Przed malowaniem delikatnie przetarłem rozpuszczalnikiem ( jak mocniej potarłem, to zaczął mi złazić podkład ).
Farbę podzieliłem na dwie równe części. Najpierw pierwszą część wymieszałem z połową utwardzacza, wymieszałem, w pistolet i malujemy. Dobrze że zostawiłem sobie drugie pół farby, bo jak widać za pierwszym razem nie do końca domalowałem. A tak wyszedł efekt końcowy. Na plus mogę zaliczyć, że nigdzie nie porobiły się zacieki. Niestety nie dość równo pomalowałem. Chyba przesadziłem z ciśnieniem. Ustawiłem 4 Atm. Strasznie mi rozpylało farbę, generalnie była wszędzie.
No ale jak na pierwszy raz, uważam że może być. Teraz muszę sobie kupić jakąś tanią farbę i poeksperymentować z ciśnieniem i ustawieniami pistoletu.
A tak poza tematem. WIOSNA IDZIE