Dzięki za pomoc, w końcu jednak części z Milanówka, zbiornik i rurka po 400.
Zbiornik w połowie pełen, mimo, że wskaźnik paliwa pokazuje zero. Zbiornik jednak ma zapewne te 90 litrów
jeździłem zawsze przynajmniej w połowie pełnym.
Na zdjęciu po lewej stary a po prawej "nowszy" zbiornik. Stary lekko zalany.
Rurki wlewu na zdjęciu u góry moje stare.
Wszystko popękane I dziurawe, nowe rurki nie są dziurawe ale te cienkie też dość mocno skorodowane.
Nie wróżę im długiego życia i już myślę co zrobić żeby nie płacić chorych pieniędzy co roku, tylko usprawnienie zrobić na stałe.
Widziałem wiadomości na forum o ludziach, którzy dorabiali takie instalacje, ale pytanie, czy koniecznie ten skomplikowany wzór trzeba powielać czy może jakoś to da się uprościć?
Problemem są te cienkie rurki.
Ze zbiornika lało się z góry z dziury i spod uszczelki smoka. Z rurki wlewowej tymi odpowietrzenia rurkami, które całkiem skorodowały, też przy tankowaniu trochę kapało. Nowe są troszkę lepsze bo jeszcze nie dziurawe ale też ugryzione korozją.
Zastanawiam się czy te gumowe rurki ze zbiornika nie można by połączyć trójnikiem po prostu, zamiast podłączać pod te metalowe cienkie rurki w esy floresy. Może w ogóle to zaślepić? Ktoś próbował?
Ogólnie wychodzą z boku baku 4 cienkie rurki, które przechodzą w węże gumowe I dalej znów w stalowe. Wychodzi z tej samej strony rurka grubsza i bardzo gruba, wlewowa.
3 z 4 cienkich rurek gumowych przy wlewie znów łączą się z plątaniną rurek stalowych i w walcowatym zbiorniczku przyklejonym do grubej rury wlewowej łączą w jeden obieg.
Sprawdziłem.
Dmuchanie w jedną rurkę stalową powoduje przedmuch w 2 pozostałych. Czyli na pewno tworzą obieg zamknięty - 3 cienkie rurki są podłączone ze sobą w małym cylindrze przy wlewie w obieg zamknięty.
Czwarta rurka, cienka, gumowa, jest krótka i do niczego nie podłączona a kończy się zaworkiem plastikowym. Zaworek ma ruchome elementy i chyba jest odpowietrzeniem zbiornika. (Czy warto tą rurkę przedłużać do brodzenia w wodzie?
)
Jaką pełni funkcję ta plątanina trzech rurek, bo jakoś nie mogę znaleźć jej sensu, skoro to tylko obieg zamknięty? Może i będzie różnica, jeśli się skróci ten obieg, ale jeśli to obieg zamknięty to jedyny efekt to co najwyżej cofanie piany z paliwa do wlewu, choć nie powinno, bo jest tam piąta rurka, grubsza która jest chyba właśnie odpowietrzeniem wlewu.
Piąta rurka stalowo-gumowa o średnicy wewnętrznej (gumowej rurki) 12, jest by-passem czyli łączy bezpośrednio zbiornik z wlewem, chyba żeby zapobiec zapowietrzeniu i pienieniu/wybijaniu paliwa.
Małe rurki gumowe mają średnicę wewnętrzną 6mm.
Tak dla potomności info.
Duża rura stalowa-wlewowa przechodzi w gumową o średnicy wewnętrznej 50mm.
Ktoś może próbował eksperymentować z tą instalacją i zrezygnować z tej plątaniny rurek i spiąć je trojnikiem?
Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek