szymano pisze:Cześć,
gratuluję odwagi zakupu. Osobiście szukam samochodu na wyprawy i zastanawiam się co kupić nowego, bez przebiegu.
Napisałeś o fotelach. Czy zmieniłeś oryginalne? Jeżeli tak to na jakie. Czy oryginalne miały wypychanie lędźwi?
Jakie są minusy, które mogą przeszkadzać w sześciotygodniowej podróży?
Gdzie w Polsce kupię części? Czy ASO sprzedaję? Jak długo czeka się na części?
Pozdrawiam
To chyba nie odwaga ale rozsądek:) Z każdym kilometrem uważam, że dokonałem doskonałego zakupu.
Fotele: co tyłek to opinia. Np kolega, posiadacz bliźniaczej 76, zrobił 24 tys km na fabrycznych fotelach po Azji itp. I jest zachwycony, mówi, że to frajestrwo, że kupował inne fotele:) No ale on ma 165 wzrostu, więc 76 jest dla niego szyta na miarę.
Ja z moim 196 męczę się na oryginalnych fotelach, brakuje 5 cm cofniecia w tył i 5 cm w dół.
Kupiłem największe fotele turystyczne SHELLMANN VARIO:
http://scheel-mann.com/seats/vario i w końcu jest idealnie. Musiałem przerobić oryginalne mocowanie foteli, ale to sprawa prosta jak drut.
Ponieważ auto jest nowe, to jeszcze nic nie zamawiałem, ale np rozwaliłem zderzak przedni i na allegro jest ich masa od 300 zł do 1500 w różnych kolorach itp.
Przy okazji, ponieważ mam oryginalną wyciągarkę, zmienię sobie stalówkę na linę, wywalę rolki i zamontuje malutką przelotkę na linę.
Jednak w dzisiejszych czasach można spokojnie wszystko zamówić w Australii, RPA, Dubaju itp, tam gdzie te auta to chleb powszedni.
A zespoły zawieszenia, snorkele, tuning itp, wszystko kupisz w Polsce, np w WYPRAWA 4x4
, mało tego jako jedyni mają doświadczenie w 76.
Ale przez pierwsze 200 tys to bym się nie martwił:) Jedyne awarie o których głośno miedzy nami, to zaniedbania mechaników, zły montaż zawieszenia itp.
Niestety. Wszystko trzeba zawsze sprawdzić co najmniej dwa razy zanim opuścisz warsztat.