przekaźnik, sterownik
Moderator: luk4s7
Re: przekaźnik, sterownik
KONIEC!!!!!!!!!!!!!
Myślałem i analizowałem co odpinałem przy wyciąganiu i wkładaniu silnika.
Przy okazji zmieniłem tez regulator napięcia na jakiś elektroniczny który miał pasować do mojego auta.
No i pasował, ładowanie około 14,2 na wolnych obrotach itp.
Ale nie dawało mi to spokoju i tak żeby wszystkie ewentualności wykluczyć podpiołem na chwile stary, oryginalny, mechaniczny regulator.
No i bingo!!!
Wszystko cacy idealnie jak zawsze było, robi cyk kontrolka chwile świeci potem gaśnie, po kilku sekundach drugie cyk i odpalanie od strzała!
Nie wiem o co chodzi ale widocznie ten nowy regulator wprowadzał jakieś zakłócenia i mój "komputer" wariował.
Teraz z kolei będę wałczył z ładowaniem bo przy starym regulatorze mam 13,8V przy 2 tys obrotów a po włączeniu świateł mijania spada do 13,6V
Na wolnych obrotach to już w ogóle lipa bo około 13V.
Ale to za kilka dni po lekturze manuala co do ładowania.
Wielkie dzięki wszystkim za pomoc.
Myślałem i analizowałem co odpinałem przy wyciąganiu i wkładaniu silnika.
Przy okazji zmieniłem tez regulator napięcia na jakiś elektroniczny który miał pasować do mojego auta.
No i pasował, ładowanie około 14,2 na wolnych obrotach itp.
Ale nie dawało mi to spokoju i tak żeby wszystkie ewentualności wykluczyć podpiołem na chwile stary, oryginalny, mechaniczny regulator.
No i bingo!!!
Wszystko cacy idealnie jak zawsze było, robi cyk kontrolka chwile świeci potem gaśnie, po kilku sekundach drugie cyk i odpalanie od strzała!
Nie wiem o co chodzi ale widocznie ten nowy regulator wprowadzał jakieś zakłócenia i mój "komputer" wariował.
Teraz z kolei będę wałczył z ładowaniem bo przy starym regulatorze mam 13,8V przy 2 tys obrotów a po włączeniu świateł mijania spada do 13,6V
Na wolnych obrotach to już w ogóle lipa bo około 13V.
Ale to za kilka dni po lekturze manuala co do ładowania.
Wielkie dzięki wszystkim za pomoc.
- sebastian44
- Posty: 2143
- Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
- Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
- Kontakt:
Re: przekaźnik, sterownik
Tu masz opis jak ja sobie poradziłem z regulatorem: http://www.tlc.org.pl/viewtopic.php?f=1 ... r&start=60
Tam nie ma za bardzo co sie zepsuć, dwie sprężynki, dwa elektromagnesy. Jeżeli alternator działa poprawnie pozostaje tylko regulacja regulatora przy pomocy kombinerek
Tam nie ma za bardzo co sie zepsuć, dwie sprężynki, dwa elektromagnesy. Jeżeli alternator działa poprawnie pozostaje tylko regulacja regulatora przy pomocy kombinerek
Re: przekaźnik, sterownik
Wielkie dzięki za linka.
Spróbuje pokombinować z tymi blaszkami.
Na elektronicznym ładował oki więc alternator jest oki (wcześniej był regenerowany i właśnie wtedy elektryk mówił że jęśli ładowanie dalej będzie kiepskie to wina jest przy regulatorze).
Ciekawe co z tym elektronicznym jest nie tak, że zakłócał prace czasowego regulatora świec żarowych?
Spróbuje pokombinować z tymi blaszkami.
Na elektronicznym ładował oki więc alternator jest oki (wcześniej był regenerowany i właśnie wtedy elektryk mówił że jęśli ładowanie dalej będzie kiepskie to wina jest przy regulatorze).
Ciekawe co z tym elektronicznym jest nie tak, że zakłócał prace czasowego regulatora świec żarowych?
Re: przekaźnik, sterownik
Z jakiegoś powodu pin 4 przekaźnika/sterownika świec jest podłączony do regulatora alternatora na wejście L - przynajmniej tak podaje schemat.
Moje domniemanie - układ reaguje na to czy silnik już pracuje - osiągnął obroty wystarczające do pracy alternatora.
Czy regulator elektroniczny sterował poprawnie lampką kontroli ładowania?
Moje domniemanie - układ reaguje na to czy silnik już pracuje - osiągnął obroty wystarczające do pracy alternatora.
Czy regulator elektroniczny sterował poprawnie lampką kontroli ładowania?
Re: przekaźnik, sterownik
Lampka czerwona od ładowania akumulatora gasła po odpaleniu, ale miałem wrażenie, że świeci tak jakby słabiej.
Teraz na pewno świeci tak jak kiedyś, mocno i intensywnie.
Nie wnikam w szczegóły ale trochę to dla mnie dziwne, że sterownik grzania świec jest połączony z regulatorem ładowania.
w końcu świece grzeją tak jak mają grzać.
W moim aucie jest mało elektroniki ale jednak jakaś jest, aż strach pomyśleć co jest w tych nowych wypasionych furach....
Teraz na pewno świeci tak jak kiedyś, mocno i intensywnie.
Nie wnikam w szczegóły ale trochę to dla mnie dziwne, że sterownik grzania świec jest połączony z regulatorem ładowania.
w końcu świece grzeją tak jak mają grzać.
W moim aucie jest mało elektroniki ale jednak jakaś jest, aż strach pomyśleć co jest w tych nowych wypasionych furach....
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8490
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: przekaźnik, sterownik
Czemu dziwne?
Sterownik nie pozwala ani na wielokrotne grzanie na pierwszym stopniu, ani na grzanie na pracującym silniku na pierwszym stopniu. Cel jest oczywisty - żeby sześciowoltowe świece się nie fajczyły
Sygnał "L" alternatora ma dwa stany - masa albo napięcie 14V. Masa, jak nie pracuje silnik, i napięcie, jak pracuje. Najwyraźniej ten elektroniczny regulator dawał na ten kabelek jakieś małe napięcie, ze 3-5V. To wystarcza do zapalenia lampki (lampka działa na zasilaniu od strony instalacj, 3V więc z alternatora powoduje, że do lampki dociera 10V, więc świeci), ale najwyraźniej sterownik świec wychwytuje to już jako "praca silnika".
Sterownik nie pozwala ani na wielokrotne grzanie na pierwszym stopniu, ani na grzanie na pracującym silniku na pierwszym stopniu. Cel jest oczywisty - żeby sześciowoltowe świece się nie fajczyły
Sygnał "L" alternatora ma dwa stany - masa albo napięcie 14V. Masa, jak nie pracuje silnik, i napięcie, jak pracuje. Najwyraźniej ten elektroniczny regulator dawał na ten kabelek jakieś małe napięcie, ze 3-5V. To wystarcza do zapalenia lampki (lampka działa na zasilaniu od strony instalacj, 3V więc z alternatora powoduje, że do lampki dociera 10V, więc świeci), ale najwyraźniej sterownik świec wychwytuje to już jako "praca silnika".