Strona 1 z 2

Luz tylny most.

: 12 mar 2015, 19:10
autor: Bartek1
Ostatnio jak dałem pojezdzić samochodem swoejej dziewczynie, przy jej technice puszczania sprzęgła słyszałem co raz spore puknięcie. Pod samochodem okazało się, że jest to wywołane przez luz w tylnym moście.
Czy mogę jeszcze z tym jeździć ? W moście nigdy nie grzebałem mam delikatną tylko wiedzę, idzie taki luz zniwelować niskim kosztem, czy jest to związane z wymianą "grubszych "rzeczy. Wiem, ze trzeba rozebrać trochę i zerknąć, ale chciałbym wiedzieć czego się spodziewać i czego szukać jak już zejdę do garażu.

Filmik z luzem (sorki z pionowe nagrywanie, mało miejsca tam miałem):
https://www.youtube.com/watch?v=Fr8p1i2 ... e=youtu.be" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Luz tylny most.

: 12 mar 2015, 19:30
autor: kylon
Jeśli nie posiadasz wiedzy z zakresu regulacji mostu to po prostu oddaj to do kogoś kto ogarnia. Samodzielne naprawy zazwyczaj skutkują jeszcze większymi nakładami finansowymi. ten ruch nic nie znaczy bo co innego suma wszystkich luzów a co innego luz miedzy zębny. Ten drugi jest wyczuwalny bardzo delikatnie na dłoni ale tak jak wspomniałem trzeba wiedzieć czego się szuka.

Re: Luz tylny most.

: 12 mar 2015, 19:47
autor: Bartek1
Oczywiście sam nie bede tam nic robił, ale hobbystycznie lubię sobie zajrzeć i przyczyny poszukać.

Re: Luz tylny most.

: 12 mar 2015, 21:00
autor: Rokfor32
Luz na przekładni da się skasować, ale nawet jak jest duzy - to nie powinno go być czuć (bo to różnica kilku dziesiątek mm najwyżej, na zebach, czyli na flanszy wału max z 5 mm.

Jeżeli luz jest znacznie większy - to zazwyczaj sa już wyrobione wielowypusty w kołach koronowych dyfra i na półosiach - albo drastycznie wyluzowany mechanizm satelitarny (szczególnie mocno odczuwa sie to przy dyfrach LSD - ze startymi tarczkami układu lsd)

Wszystko to da się ogarnąć - ale robi się z tego worek kasy ... :wink: I o ile układ lsd daje się zreanimować, albo przynajmniej skasować luz podkładkami regulacyjnymi - to jak są zużyte frezy - to sprawa jest nieopłacalna. A niestety konieczna do naprawy - bo zużyte ząbki wielowypustów prędzej czy później zetną się całkiem ... :wink:

Re: Luz tylny most.

: 12 mar 2015, 21:40
autor: Bartek1
Tez padło pytanie, czy ta suma luzów która mam potrzebuje już reanimacji, czy sprawdzić co jest, zobaczyć koszty i wtedy określić?

Re: Luz tylny most.

: 12 mar 2015, 23:08
autor: LEX
Oj kurcze, tak. Według mnie potrzebuje to reanimacji bo po pierwsze tylny dyfer bierze na siebie większe obciążenia niż przedni a po drugie jest tam za mało elementów, które mogą wytwarzać aż tak duży 'luz sumaryczny'. Z przodu czasami zdarza się taki luz bo jesy dyfer, wielowpusty na dyfrze, półosie, wielowpusty na przegubach, luzy samych przegubów i potem luzy między zewnętrznym końcem przegubu a piastą koła. Sporo tego z przodu.

Z tyłu, z kolei masz dyfer, wielowpusty na dyfrze, półosie no i w sumie koniec. Takie telepanie to jak dla mnie kwalifikuje się na wymianę.

Re: Luz tylny most.

: 13 mar 2015, 07:45
autor: Rokfor32
Bez stresa. Jak pisałem - bardzo często przy lsd (a większość J7 ma właśnie LSD) problem robią starte tarczki mechanizmu. Te tarczki dystansuja koła koronowe względem obudowy mechnizmu różnicowego - jak się tam pojawia luz ok. 1mm - to na ząbkach mechanizmu robi się ponad 2 mm (taka tam jest geometria układu) - a na flanszy wału robi się z tego z pół obrotu ... :wink: To się kasuje, i to całkiem niskokosztowo - ale tylko wtedy, kiedy tarczki nie sa pozacierane. Jak sa pozacierane - to lepiej poszukać zdrowego mechanizmu, bo komplet tych tarczek w aso to więcej niż cały most w używce ... :mrgreen:

Niemniej - nie ma jak tego stwierdzić inaczej - niż rozbierając przekładnię. Co w tym modelu zajmuje jakieś pół godziny, z kawa w międzyczasie ... :mrgreen:

Re: Luz tylny most.

: 13 mar 2015, 15:17
autor: kpeugeot
ja chyba przyjadę do ciebie ze stoperem i pomierzę te twoje czasy :)

Re: Luz tylny most.

: 13 mar 2015, 16:47
autor: kylon
Rokfor32 pisze:Niemniej - nie ma jak tego stwierdzić inaczej - niż rozbierając przekładnię. Co w tym modelu zajmuje jakieś pół godziny, z kawa w międzyczasie ... :mrgreen:
Wysyłam mechaników na szkolenie a z mostami to sobie raczej dobrze radzą :mrgreen:

Re: Luz tylny most.

: 13 mar 2015, 21:01
autor: Rokfor32
No - te pół godziny to oczywiście jak nie ma niespodzianek typu urywające sie śruby od tarcz kotwicznych ... :mrgreen:

Ale generalnie - tylny most w J7 to faktycznie szybka sprawa, jak nie ma niczego zapieczonego, albo za bardzo skorodowanego. Zacisk na przewód hamulcowy, odkręcenie rurek hamulcowych, odpięcie linek od ręcznego. Potem po cztery śruby od tarcz kotwicznych - i tyle. W międzyczasie olej z mostu się zlewa, więc po wysunięciu półosi odpięcie wału i parę śrub mocujących gruchę do pochwy ... :mrgreen:

Ponowne złożenie - to już deko dłużej, ze względu na czyszczenie poprzedniego silikonu - no ale tu mowa jedynie o zwaleniu przekładni była ... :mrgreen:

Był czas, że w swojej RJ ze 3 razy w ciągu dnia wymieniałem przekładnię (całą główkę w sensie), coby zobaczyć jak się na danych przełożeniach auto sprawuje ... :mrgreen:

Z przodem natomiast - znacznie dłuższa sprawa, bo rozebranie zwrotnic jest dosyć czasochłonne jednak.

Re: Luz tylny most.

: 13 mar 2015, 21:13
autor: Rokfor32
Takiej wprawy to się nabiera - jak sie rozbiera auta na szrocie :mrgreen: W Isla jak robiłem, to co prawda nie było jak na naszych szrotach, że palnikiem się odcina wał :mrgreen: - ale klucz udarowy to było podstawowe narzędzie. Ino - że przy takiej rozbiórce śrub nie trza zbierać, a i rurkami od hampli czy linkami się nikt specjalnie nie przejmuje, więc jak się czasem nam spieszyło - no jak na kreskówkach (niemal) to wyglądało :mrgreen:

To - co potrafiło zająć od uja czasu (w przypadku mostów) to np. odzyskanie rokujacego silniczka blokady z J9 - to nawet parę godzin się zdarzało (nie stale - ale w kilku podejściach z palnikiem celem delikatnego podgrzania, i wiadrem WD40 :mrgreen: ).

Re: Luz tylny most.

: 01 maja 2015, 20:12
autor: Bartek1
Panowie, dzisiaj podczas konserwacji wałów, okazało sie, ze to nie luz w moscie jest. Flasza mostu ma idealny luz. W takim wypadku zalaczylem przod i sobie potestowałem. Okazało sie, ze walnięcie występuje podczas wciśnięcia sprzęgła. Wtedy "staje" skrzynia i reduktor i rozpędzony most wali stad bierze sie ten hałas. Pytanie teraz do profesorów jak odróżnić czy to w skrzyni czy w reduktorze, chyba, ze istnieje jakaś bolączka LJ w tym zakresie. moze oleju brakuje? Jutro dopiero wjadę na kanał i sprawdzę stan.

Re: Luz tylny most.

: 01 maja 2015, 20:40
autor: kylon
Pomacać trzeba, posłuchać trzeba. Z kart powróżyć :wink:

Re: Luz tylny most.

: 01 maja 2015, 23:54
autor: Rokfor32
Ogólnie - to masz pecha ... :wink: W sensie, że tego typu problem to już nie zużycie jakiegoś pojedynczego elementu - a równomierne zużycie całości: począwszy od panewek na wale korbowym, po wielowypusty na półosiach mostu tylnego :wink:

Opcje są dwie - remont kapitalny, i wymiana wszystkiego co sie zużywa - albo ... odprężyć się i przyzwyczaić ... :mrgreen:

Bo, pomimo że żartuję tochę - to wyluzowany napęd przeciętnego toytoya generuje stuki i hałasy - ale jeździ dalej. Kolejny milion, że się tak wyrażę ... :wink:

Re: Luz tylny most.

: 30 gru 2015, 00:54
autor: Arturko
I co się okazło? Podziel się. Pewno krzyżak przedni przy reduktorze?