Przeszukałem dokładnie posty i nie znalazłem takiego wątku - jeżeli już jest to przepraszam i proszę o wskazanie...
Swojego KZJ95 używam do dalekich wypraw. Mówiąc dalekich mam na myśli 3000 km autostradami, 3000 km na miejscu (lekki off road) i znów 3000 km autostradami. Np. ostatnio byłem na Cyprze
Pojazd generalnie świetnie się spisuje oprócz tego, że jest... zbyt wolny. Nie chodzi tu o przyspieszenie - jest całkiem ok. jak na 125 koni
- problem jest z prędkością maksymalną. Mam opony 265/70 R16 i przy 3.000 obrotów na minutę daje to prędkość 115 km/h (mierzone GPSem). Dopóki jedzie się po wiejskich lub polskich drogach to nie ma problemu. Kłopot się zaczyna kiedy trzeba przejechać przez Niemcy i mamy autostradę, po której spokojnie można by jechać np. 140 km/h. Ja wtedy musiałbym trzymać 4.000 obrotów i boję się, że jadąc tak przez dwie-trzy godziny coś się w tym pojeździe "zmęczy". Alternator, któreś serwo, cokolwiek... Po ostatniej jeździe zaczęła wyć pompa wspomagania. Nie wiem czy to ma z tym związek, ale "budzi się" tylko wtedy, kiedy jadę szybko. W terenie jest cicho.Rozwiązaniem problemu wydaje się być:
1. Znaleźć sześciobiegową skrzynię, która by pasowała. To by było rozwiązanie idealne, ale spodziewam się, że bez inżyniery z pogranicza działu sportu TTE i F1 nic się nie wymyśli. Od LC120 raczej się nie dopasuje, nie?
2. Zmienić istniejące przełożenia w skrzyni biegów. Będzie dłuższa i przy tych samych obrotach będę jechał szybciej. Lub jak kto woli przy tej samej prędkości będę utrzymywać niższe obroty
Można gdzieś kupić takie zestawy? Np. Dłuższa czwórka i piątka.3. Zmienić przełożenia w dyfrach. Podobnie jak wyżej, tyle, że wydłużyłoby to również niższe biegi, chociaż myślę, że jest to również akceptowalne.
Mocy raczej nie zabraknie a komfort dalekiego podróżowania bardzo by się podniósł.
Ma ktoś może jakieś doświadczenia w jednym z powyższych punktów?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam,
Jerry.
