Czego szukaliśmy:
- tańszy od Land Cruisera,
- brak pieniędzy na nowy,
- konieczność posiadania auta z miejscem na psy,
- ma mieć klimatyzację
- ma wjechać gdzie nam się podoba
- nie potrzeba nam auta do jazdy ekstremalnej.
No i zdecydowaliśmy się na 4R. Auto ma homologację ciężarową + 4 osoby czego efektem jest stawka ubezpieczenia w wysokości 575 zł rocznie przy DMC dla tego modelu (co dobrą kwotą jest). Samochód ma 17 lat - nie przekraczam na trasie 100 km/h, nie jeździ w ciężkim terenie, średnie spalanie około 10l/100km. Olej kontrolowany z małą dolewką co tankowanie. Skrzypi trochę i plastiki już nie nowe, ale wjeżdża tam gdzie chcemy i nie wymaga specjalnej troski przy przejeżdżanu wśród krzaków, gałęzi itd. Sie porysuje to sie porysuje. Auta nie chcemy ulepszać bo robi to co trzeba, dbam o niego na codzień (no może opony większe i wytrzymalsze założymy kiedyś). Nasz 4R spełnia obietnicę z tej reklamy, tego właśnie szukaliśmy http://www.youtube.com/watch?v=fLW_sBzHDQg
Jak deszcz popada to wygląda po przyjeździe do domu zazwyczaj tak - artystycznie
:
Więcej tutaj: http://www.flickr.com/photos/36360193@N ... 718155216/
)
