JAK KUPOWAC W MAROKO...czyli o zgubionych zerach

Moderator: luk4s7

czobi
Klubowicz
Posty: 4096
Rejestracja: 05 kwie 2007, 10:19
Auto: classic hill
Kontakt:

JAK KUPOWAC W MAROKO...czyli o zgubionych zerach

Post autor: czobi »

szwedajac sie po forum rajdow natarafilem na dosyc pocieszny, ciekawy watek handlowo-historyczny
tlumaczacy przynajmniej w czesci szuszfoli sakramenckich synow wielblada, jak to zagubili zera
a bialasy gupie, czyli my, z radoascia becalujemy podwojenie nic nei kumamy, oni tez i kolko sie kreci :mrgreen:
poniewaz linki nie robia czesto gesto, ludziska nei zalogowane etc. wklejam i swiety spokoj
pozowlilem soebi, bez jakiejsc specjalmnej zgody zacytowac autora czyli Uriuka (btw w podpisie fajne foty)


"uriuk
Tytuł: Jak kupowac w MarokuNapisane: N gru 12, 2010 11:39 am

jestem tu nowy...


Dołączył(a): Wt mar 16, 2010 7:36 pm
Posty: 32
Od kilku lat mieszkam w Maroku. Wlasciwie od kilku zim, bo na lato wracam do Polski, jak bocian.
Przez ten czas obserwowalem dziwne zjawisko, zwiazane z handlem. Otoz Maroknaczycy sie nie targuja. Znaczy targuja sie, ale tylko w kramach z pamiatkami bo biala czlowiek ma taki dziwny zwyczaj, ze sie targuje, wiec zeby sprawic przyjemnosc gosciom, uprawiaja ten malo cywilizowany proceder.
Tyle ze dosc czesto ceny podawane mi przez sprzedawcow byly dokladnie dwa razy wyzsze niz te, ktore powinienem zaplacic. Cos tu nie gralo.

Zaczalem podejzewac zmowe cenowa. Bo oni dosc slabo rachuja, a te ceny byly rowniotko dwa razy wieksze. Wykonanie blyskawicznie dzialania np 2x96=192 przekracza zdolnosci arytmetyczne wielu prostych sprzedawcow. Oczywiscie, kiedy bralem kalkulator i wykonywalem po kolei rachunki, cena spadala do prawidlowego poziomu.
Nie dawalo mi to spokoju.
Przedwczoraj wykanalem pewien eksperyment. Poprosilem o zgrzewke wody mineralnej, 6 szt po 6 dirhamow. sprzedawca napisal mi na kartce cene 72. Bez slowa polozylem banknot 50 DH i.. dostalem 14 DH reszty.
Zaintrygowany poszedlem do nastepnego sklepu i powtorzylem operacje z tym samym skutkiem.
Rozmienilem dwusetki na piecdziesiatki i eksperymentowalem dalej. Za kazdym razem efekt byl identyczny.
Za ostatnia piecdzesieciodirhamowke nabylem flaszke mahiji (czyli mejscowego trunku z daktyli o smaku denaturatu) i zaczalem drazyc temat podlewajac Aziza i Larbiego mahija.
Po godzinie burzliwych obrad ustalilem co nastepuje.

Do 1960 roku nie bylo dirhamow, tylko reale. Na jednego dirhama wchodzilo 200 reali. Pomomo uplywu 50 lat, poludniowe Maroko dalej posluguje sie mentalnie stara waluta, tylko po drodze gdzies posiali dwa zera. Czyli sprzedaca dodaje nasze zakupy na kalkulatorze i pokazuje cyfre dajmy na to 100. Znaczy to ze mamy zaplacic 50 DH
Nieswiadomi biali czesto placili dwukrotnie drozej, ale nie wynikalo to z niskiej checi zysku lokalesow, tylko braku informacji o tym zjawisku w przewodnikach (ktore zreszta powtarzaja bezmyslnie teze o zamilowaniu marokanczykow do targowania sie).

Faktem jest, ze w przypadku braku mozliwosci ustalenia ceny (np przy zakupie barana), trwaja negocjacje cenowe. Maja one jednak inny charakter niz nam sie wydaje.
Kupujacy pyta o cene i jesli mu ona nie opowiada, podaje swoja. Jesli sprzedawca jej nie oaceptuje, to zerwane zostaja wszelkie pertraktacje, kupujacy obraza sie na sprzedawce i idzie szukac towaru gdzie indziej. Nawet jesli sprzedawca zmiekl i gotowy jest zaakceptowac cene podana przez kupujacego, to szanujacy sie kupiec nie wroci do niego. Zaczalem stosowac ta metode na souku z owocami i teraz mam szacun na dzielni

Zastanawiam sie tylko, co zrobie z czterema zgrzewkami wody mineralnej

_________________
uriuk


http://www.uriuk.com" onclick="window.open(this.href);return false;

czobi
Klubowicz
Posty: 4096
Rejestracja: 05 kwie 2007, 10:19
Auto: classic hill
Kontakt:

Re: JAK KUPOWAC W MAROKO...czyli o zgubionych zerach

Post autor: czobi »

cd. za Mazeno



"mazeno
Tytuł: Re: Jak kupowac w MarokuNapisane: Pn gru 13, 2010 10:17 am

Dołączył(a): Śr paź 08, 2003 2:23 pm
Posty: 996
he, he - kupujac "lewe" paliwo w tan-tan mialem podobny problem: koles liczyl, ale co dziwne - nie dwukrotnie tylko jakos dziwnie - za 18 5-litrowych butelek po wodzie czyli 90 litrow mialem zaplacic 463,50 DH (umowilismy sie na 5,15 za litr), a po nalaniu policzyl, jakby liczyl w jakichs starych frankach fancuskich albo co: wyszlo mu, o ile teraz dobrze pamietam, ponad 10.000 DH - po polgodzinnym dochodzeniu z kalkulatorem i dodatkowa pomoca jego kumpla w koncu zgodzil sie ze mna.
podobne problemy maja np. w niektorych knajpach - np. za tadzin licza za "osobe", nie za "talerz" - jak nie ustalisz wczesniej, ze maja byc "tadziny", nie "osoby" - to mozesz wyjsc glodny z knajpy, albo bedziesz sie musial bawic w tlumaczenie, ze nie jeden tadzin na 3, tylko 3 x tadzin.
--


"" ende. jak udowodniono, czujnosc komsomolska miec czebba :mrgreen:

consigliero
Klubowicz
Posty: 1889
Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
Auto: 4Runner
Kontakt:

Re: JAK KUPOWAC W MAROKO...czyli o zgubionych zerach

Post autor: consigliero »

Trzeba rozróżnić dwa rodzaje handlu , dla turystów i tam trzeba się targować bo ceny są dla amerykanów. Jak jechaliśmy w rejonach nieturystycznych , np wstąpiliśmy na suk dla miejscowych w miejscowości Ain-Benimathar , kupując tam daktyle nawet się nie tagowaliśmy bo po pierwsze my nie gadaliśmy po arabsku ani po francusku a oni ni w ząb po polsku i angielsku. Jednakże kupując daktyle zrozumieliśmy że zapłacimy około 180 MAD daliśmy 200 i wydali nam ponad 120 za 4 kg daktyli. Ceny przypraw w tym miejscu też były niewysokie za prawie kilogram różnych przypraw zapłaciliśmy 45 MAD . NA każdym suku w miejscowości turystycznej, ceny na bazarach i to jeszcze z informacją że te ceny są specjalnie wypisane na kartkach bo są oficjalne, 10 gram kosztuje minimum 10 MAD i w tych miejscach goście doskonale znają się na liczeniu. W szeroko pojętym "interiorze" pytanie tubylca o pokazanie palcem miejsca na mapie gdzie się znajdujemy , jest dużą naiwnością bo przeważnie nie umieją czytać i pisać. Ale pieniądze rozpoznają bardzo dobrze .
PozdrawiaM

Gałka
Sąd Koleżeński
Posty: 4425
Rejestracja: 05 kwie 2007, 21:04
Auto: HZJ73 3w1
Kontakt:

Re: JAK KUPOWAC W MAROKO...czyli o zgubionych zerach

Post autor: Gałka »

i to są bardzo ciekawe i pouczające informacje z Maroka... :D

ODPOWIEDZ