Linki na badyle
Moderator: luk4s7
Linki na badyle
Heja, widzi mi się zamontować na aucie stalowe linki od machy do dachu. Z powodu badylarni, po lesie dość często bywam i auto ciągle podrapane Mam fabryczny zderzak, a na dachu relingów brak. Gdzie można kupić takie linki z jakimiś sensownymi mocowaniami (krawędź maski, rynienki)? Widziałem na jakimś aucie takie ucha ale na wkręty mocowane do machy czyli dziurawienie maski... A tego chciał bym uniknąć.
Re: Linki na badyle
jak to ma być odporne na gałęzie to nie da się bezinwazyjnie...
weź pod uwagę, że jak jeździsz po czarnym to koledzy z drogówki tym się zainteresują
weź pod uwagę, że jak jeździsz po czarnym to koledzy z drogówki tym się zainteresują
Re: Linki na badyle
A co im do tego że lubię bieliznę suszyć nad maską?
Re: Linki na badyle
Wszelkie okucia, linki włącznie z zarobieniem końcówek, kupisz w każdym dobrym sklepie żeglarskim. Niestety dość drogie, ale za to z kwasówki.
Re: Linki na badyle
nie bardzo widzę mocowanie do dachu niestety - o ile hak da się wyprowadzić spod maski to w dachu musi być drugi punkt mocowania niestety.. - belka bagażnika ratowała by sprawę świetnie. Te linki chronią głównie przednią szybę. A na czarnym zdejmuj - bo w numer z bielizną nie uwierzą nawet rumuńskie pandy
Re: Linki na badyle
ale linka to odepchnie gałęzie, kóre lecą na szybę a boki i tak rysujesz.
moim zdaniem zaczepianie na maskę zaowocuje prędzej czy później jej wygięciem jak przyatakujesz agresywnej grubszą gałąź..
odciągi tylko na bullbar zderzaka i do belki lub bagażnika na dachu - ma być mocne. ważne, żeby by było napięte a jak naciągniesz z czegośtam na dachu do maski to jej nie zamkniesz. przekombinowane.
proponuję do krzaków przywyknąć i delikatniej je atakować.
moim zdaniem zaczepianie na maskę zaowocuje prędzej czy później jej wygięciem jak przyatakujesz agresywnej grubszą gałąź..
odciągi tylko na bullbar zderzaka i do belki lub bagażnika na dachu - ma być mocne. ważne, żeby by było napięte a jak naciągniesz z czegośtam na dachu do maski to jej nie zamkniesz. przekombinowane.
proponuję do krzaków przywyknąć i delikatniej je atakować.
Re: Linki na badyle
Jak kto chce ale za linki od razu zabierają dowód. Ja w swoim samochodzie zdemontowałem cztery lata temu i jest ok.
Re: Linki na badyle
ja mam uchwyty na bagażniku i rurach zderzaka i trochę się turlam truchłem po krzakach i prawdę mówiąc nie zaznałem potrzeby montażu. bardzo Ci potrzebne te odciągi?
Re: Linki na badyle
Kolega miał taką samą mysl tyle ze zamontował od bulbara do listwy z halogenami mocowanej na rynienkach efekt był piorunujący ,duza gałązka potargała linki raem z listwą ,halogenami pobiła szybe i tak kolega unik. zarysowania lakieru
Re: Linki na badyle
kumpel uparcie sie ich nie pozbywa i ze wszystkich zastosowan tych drutow do badyli,
po 10latach zaobserwowalem ze najbardziej przydaj nam sie do..... suszenia skarpetek i kapielowek w podrozy. tyle.
po 10latach zaobserwowalem ze najbardziej przydaj nam sie do..... suszenia skarpetek i kapielowek w podrozy. tyle.
Re: Linki na badyle
Ja mam w 70-tce przednie zaczepy linek przymocowane na 4 nity do górnej krawędzi przednich błotników. Jeździłem z odciągami kilka lat i do tej pory nic nie wyrwałem. Jedyne co puszczało to belka na dachu do której miałem przyczepiony drugi koniec linek. Kiedyś po ataku grubego konaru pociągnęło belkę do przodu i w dół, a ta zagięła rynienkę do której była przymocowana, tak że nie dało się otworzyć drzwi pasażera. Więc montaż linek na górze tylko do mocnego bagażnika wspartego na dwóch połączonych belkach. Warto też pomyśleć o jakimś bezpieczniku, który się zerwie, jeśli zaatakuje nas naprawdę duży baobab, zanim wyrwiemy uchwyty mocujące linki.
Obecnie linek nie używam, bo pomagają jak umarłemu kadzidło i nie chce mi się ich co chwilę zakładać i zdejmować.
Obecnie linek nie używam, bo pomagają jak umarłemu kadzidło i nie chce mi się ich co chwilę zakładać i zdejmować.
Re: Linki na badyle
Specjalnie się nie upieram. Najzwyczajniej w świecie jak już się zebrałem do zmycia warstwy ochronnej z lakieru (a mam biały) to zostało pełno krech po gałęziach. Schodzi to tylko po ataku ściery nasączonej woskiem i godzina roboty. Auto lśni jak łysina proboszcza i powoduje wiochę na całą okolicę Najwięcej roboty zawsze jest na słupkach przedniej szyny i nad przednimi kołami - i stąd pomysł na odciągi. Da się żyć i bez tego skoro z zamontowaniem wygląda słabo, nie tnę lasem na krechę, ot czasem jakaś droga mocno zrośnięta.
A i czemu drogówka zabiera dowód za sznurki? Jaka podstawa prawna? Bo jakaś gadka typu "masz pan sznurki to pewno po lesie jeździsz" no to mogą się w dyszel cmoknąć.
A i czemu drogówka zabiera dowód za sznurki? Jaka podstawa prawna? Bo jakaś gadka typu "masz pan sznurki to pewno po lesie jeździsz" no to mogą się w dyszel cmoknąć.
Re: Linki na badyle
Jest przepis, który mówi że samochód z przodu nie może mieć żadnych ostrych i niebezpiecznych krawędzi. Przyjęcie pieszego na taką linkę, przy odpowiedniej prędkości spowodowałoby pewnie jego przecięcie na pół.
Re: Linki na badyle
heh, LC jest na tyle wysokie ze nieszczęśnik pewnie poszedł by dołem...
anyłej, olewam temat linek. bez odbioru.
można zamknąć temat
anyłej, olewam temat linek. bez odbioru.
można zamknąć temat
Re: Linki na badyle
Powiem jeszcze na koniec Czobi masz zaje racjeczobi pisze:kumpel uparcie sie ich nie pozbywa i ze wszystkich zastosowan tych drutow do badyli,
po 10latach zaobserwowalem ze najbardziej przydaj nam sie do..... suszenia skarpetek i kapielowek w podrozy. tyle.