pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

... czyli jak usprawnić swoją Toyotę

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
realBiker
Posty: 748
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:31
Auto: VZJ90

pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: realBiker »

Czy pasy które kiepsko się zwijają, zwisają i ciągle przytrzaskują się drzwiami da się zregenerować? Rozebrać/wyczyścić/nasmarować? Co odpowiada za to że sprężyna nie daje rady ściągać jak należy?

Awatar użytkownika
RobertK.
Klubowicz
Posty: 544
Rejestracja: 10 kwie 2007, 10:04
Auto: 4 runner 2LT
Kontakt:

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: RobertK. »

Nikt tego oficjalnie nie robi, ponieważ jest to niezgodne z prawem, tak jak nawet sprzedaż używanych 8)

Rafi
Posty: 897
Rejestracja: 17 cze 2009, 15:49
Auto: VZJ90, KDJ120
Kontakt:

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: Rafi »

Ja kupiłem (nielegalnie ;) ) pasy od anglika, wprawdzie nie do LC, a innej Toyoty. Ale we wszystkich Toyotach miałem problem z tymi pasami. Te które kupiłem są ładne, niepoprzecierane, wciągają się. Cena: 140 zł za dwa, a 600 zł jeden nowy w ASO. Jak w innym temacie napisał LEX cena czyni cuda. Do LC raczej w ASO taniej niż te 600 też nie kosztują.
Jakbyś sam wymieniał to pamiętaj, aby przed robotą odłączyć akumulator. Jak odkręcisz pasy i wypniesz idącą do nich kostkę to wyskoczy Ci błąd poduszki.

Awatar użytkownika
realBiker
Posty: 748
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:31
Auto: VZJ90

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: realBiker »

Właśnie szukam używki ale po fotkach i opisie trudno ocenić czy się dobrz4e zwijają więc zastanawiam się czy da się mechanizm pasa zreperować czy też nie.

Btw. które modele tojek mają takie same pasy jak LC 90? Szukam tez kierownicy skórzanej, słabo na allegro z tym. Sporo jest od avensisów i corroli. Wyglądają właściwie tak samo, są dwa razy tańsze ale czy pasują do LC?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18028
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: kylon »

Kierownicę daj do obszycia.

Awatar użytkownika
LEX
Posty: 1582
Rejestracja: 23 wrz 2007, 22:01
Auto: Lexus LX450
Kontakt:

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: LEX »

Pasy są naprawialne i można je rozebrać bez naruszania elementu odpowiedzialnego za ich blokowanie. Jest tam po prostu spiralna sprężyna i trzeba ją naciągnąć o kilka obrotów. Niestety nic więcej nie powiem, bo słabo pamiętam, ale postaram się znaleźć link z fotkami. W każdym razie da się.

Awatar użytkownika
LEX
Posty: 1582
Rejestracja: 23 wrz 2007, 22:01
Auto: Lexus LX450
Kontakt:

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: LEX »

http://www.4x4wire.com/toyota/minutemods/seatbelt/

Generalnie wygląda to tak, że wyciągasz pas aż do końca i go odpinasz (plastikowa szpilka na jego końcu). Trzymasz za szpulkę, żeby się nie rozwinęła i patrzysz przez przezroczysty plastik z boku (tam widać sprężynę). Powoli obracasz szpulkę aż sprężyna się całkowicie naciągnie i potem wsadzasz pas, przekładasz plastikową szpilkę i składasz wszystko do kupy. Voila!

Rafi
Posty: 897
Rejestracja: 17 cze 2009, 15:49
Auto: VZJ90, KDJ120
Kontakt:

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: Rafi »

O dzięki wielkie, spróbuję najpierw na tych pasach, które wyjąłem z auta :wink: Jak da radę to sobie w LC naprawię potem :mrgreen:

pablo200
Posty: 495
Rejestracja: 27 kwie 2009, 19:22
Auto: B6 4M
KZJ 95
Kontakt:

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: pablo200 »

Szczerze, to miałem dwa dzwonki od przodu z wsytrzałem poduchy ( żaden z mej winy) :lol: :lol:
W obu przypadkach pas zadziałał w czasie, efekt mega rąbanka na klacie ale facjata cała :lol: :lol: :lol:
Z mojego skromnego doświadczenia nie ryzykowałbym, cała zabawa polega na tym coby się pas zblokował w odpowiednim momencie otwarcia poduchy - inaczej sytuacja podobna do "strzelenia facjatą xero o betonową ścianę". Kupując używki możesz kupić pasy po dzwonie :?
Wiem, że nówki kosztują, ale chyba chirurg plastyk droższy.....
Więc przemśl.
Paweł

Awatar użytkownika
Pyrka
Posty: 3742
Rejestracja: 15 mar 2009, 12:59
Kontakt:

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: Pyrka »

Tutaj możesz zamówić nowe pasy do LC - komplet dla kierowcy i pasażera, dla modeli 1965-2009 na mniej niż 90$. Doświadczenie praktyczne z pasami mam - dzięki nim piszę tego posta :wink:
http://www.car-stuff.com/carparts/toyot ... 44712.html

Obrazek

Awatar użytkownika
realBiker
Posty: 748
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:31
Auto: VZJ90

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: realBiker »

Dzięki, będę reperował!

Rafi
Posty: 897
Rejestracja: 17 cze 2009, 15:49
Auto: VZJ90, KDJ120
Kontakt:

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: Rafi »

pablo200 pisze:Kupując używki możesz kupić pasy po dzwonie :?
Jeśli w 90-ce są pasy z pirotechnicznymi napinaczami to nie ma opcji kupienia takich z auta po dzwonie. Ja wymieniałem pasy w Corolli '97 i w Camry '95, wydaje mi się, że w LC 90 też będą pirotechniczne. A takie pasy po dzwonie będą "wystrzelone", tzn. wyjeżdża z nich taka niby chorągiewka żółta i są po prostu zupełnie luźne, nie wciągają się. A sprawne pasy po wykręceniu z auta powinny się zablokować. W obudowie jest taki mechanizm z metalową kuleczką, który pozwala na ich odblokowanie tylko, gdy są idealnie w takiej pozycji jak są zamocowane w aucie. I dlatego też pisałem o kupowaniu z anglika, że takie auta przyjeżdżają często do Polski na własnych kołach i można sobie pojechać i samemu sprawdzić czy wszystko jest ok.

Awatar użytkownika
realBiker
Posty: 748
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:31
Auto: VZJ90

Re: pasy bezpieczeństwa - regeneracja?

Post autor: realBiker »

U mnie są pirotechniczne. Wyjąłem jednego żeby zrobić myk z linku od LEX'a ale tędy się nie udało. Po wyjęciu z pętli na końcu pasa metalowego pręta, pętla jest na tyle gruba że nie przechodzi przez szczelinę w bębnie. Można inaczej. Z drugiej strony (tej z napinaczem wybuchowym), jest plastikowa kaseta ze sprężyną (na 3 śruby przykręcona). Na środku ma szczelinę gdzie trzeba wetknąć coś (spinacz do papieru) żeby zablokować sprężynę, odkręcić śrubki i całość zdjąć z ośki bębna (jest na wcisk więc trzeba ze złością ciągnąć). Kasety ze sprężyna nie trzeba otwierać (na zatrzaski jest), sprężyna wyskoczy i trzeba nawijać hehe... ;) Można latarką poświecić od dołu kasety - widać jak sprężyna jest nawinięta. Nawijać dobrze jest torxem ale to w sumie nic nie daje, nawet jak się całą nawinie i zmontuje pas do kupy to i tak zwija się jak przed nakręceniem na max sprężyny. Bo coś mi się zdaje że siła z jaką taka sprężyna ciągnie nie zależy od stopnia skręcenia, a słabe zwijanie to wina zmechaconej taśmy :?:

ODPOWIEDZ