demontaż piasty z półosi
Moderator: luk4s7
demontaż piasty z półosi
witam,
Po dłuższej absencji zabrałem się za swoją tojkę. Serwisuję własnie zwrotnice i przy okazji chce wymienić piasty na nowe. I mam dylemat ze ściągnięciem starych piast z półosi. Na razie zabrałem się za lewą stronę czyli z tą dłuższą półosią wychodzącą z mostu (mowa oczywiście o froncie). na wielowpuście udało mi się ściągaczem odsunąć "zeger" z gniazda półosi, ale jedynie wysunąłem go "wgłąb" półosi, bo na końcu wielowpustu oczywiście zamocowana jest cały czas piasta. Z manualu nie bardzo kumam jak mam dostać się do wewnętrznego "zegera" jeśli tak jest. Proszę o jakąś podpowiedź.
Po dłuższej absencji zabrałem się za swoją tojkę. Serwisuję własnie zwrotnice i przy okazji chce wymienić piasty na nowe. I mam dylemat ze ściągnięciem starych piast z półosi. Na razie zabrałem się za lewą stronę czyli z tą dłuższą półosią wychodzącą z mostu (mowa oczywiście o froncie). na wielowpuście udało mi się ściągaczem odsunąć "zeger" z gniazda półosi, ale jedynie wysunąłem go "wgłąb" półosi, bo na końcu wielowpustu oczywiście zamocowana jest cały czas piasta. Z manualu nie bardzo kumam jak mam dostać się do wewnętrznego "zegera" jeśli tak jest. Proszę o jakąś podpowiedź.
Re: demontaż piasty z półosi
To nie piasta, tylko przegub.
Zobacz w linku poniżej:
http://tlc80.com/?p=208" onclick="window.open(this.href);return false;
Prawie pod koniec artykułu jest rysunek i nad nim opis. Przynajmniej ja tak robię i jest dobrze
W manualu jest tak jak na Twoich szkicach, czyli bierzesz pręt i nawalasz młotkiem, ale ja wolę równo ściągać półoś niż uderzać z boku. Kojarzy mi się to z wybijaniem bieżni, którą należy wybijać równomiernie a nie pod kątem.
Zobacz w linku poniżej:
http://tlc80.com/?p=208" onclick="window.open(this.href);return false;
Prawie pod koniec artykułu jest rysunek i nad nim opis. Przynajmniej ja tak robię i jest dobrze
W manualu jest tak jak na Twoich szkicach, czyli bierzesz pręt i nawalasz młotkiem, ale ja wolę równo ściągać półoś niż uderzać z boku. Kojarzy mi się to z wybijaniem bieżni, którą należy wybijać równomiernie a nie pod kątem.
Re: demontaż przegubu z półosi
w moim przypadku przegub gładko przemieszcza się na wielowypuście względem półosi, ale napotyka na ewidentny opór na samym końcu. Spróbuję dzisiaj trochę dłużej z tym poćwiczyć i zdam relację słowną i zdjęciową.
Re: demontaż piasty z półosi
Może to coś pomoże.
Re: demontaż piasty z półosi
dzięki Fobos, tez to mam w papierowym manualu, chociaż wersja papierkowa jest uboższa (ma niecałe 300 stron), manual elektroniczny ma ponad 700 stron. Stąd te moje rysunki, których nie ma w papierowym wydaniu. Fobos, bardzo fajnie opisałeś swój turtorial z serwisu zwrotnicy, bardzo mi pomógł, no i Lex też dzięki za rady, twój patent powinien sie sprawdzić, nie uszkadzając elementów. Jak w weekend wezmę te ajzole w ręce to zdam relacje.
Re: demontaż piasty z półosi
Jednak operacje wykonywane we właściwym miejscu ułatwiają prace. Zabrałem półoś z połączonym zniszczonym przegubem do mojej pracowni i chwytając w porządnym ślusarskim imadle, a następnie uderzając ołowianym młotkiem, bez inwazyjnie przegub odseparował się od półosi. Operacja trwała niecałą minutę. Teraz zajażyłem w czym tkwił problem. Na samej końcówce wielowypustu jest jeszcze taki pierścionek zabezpieczający, gdy uderzając w przegub, wybija się go z tego gniazda. I to była przyczyna, która nie pozwalała mi wyciągnąć przegub od półosi. Dziękuje panowie za pomoc, jak zatrzymam się przy kolejnym serwisie innych elementów to będe prosił o pomoc i wskazówki.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8420
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: demontaż piasty z półosi
Tak na przyszłość, bo temat załatwiony - przegub ściąga się przy pomocy RURY. Takiej zwyczajnej
Trzeba sobie dobrać rurę o średnicy wewnętrznej takiej, żeby półoś wlazła do środka, a krawędź rury oparła się o wewnętrzny zabierak przegubu. Rura musi być dłuższa od półośki, co najmniej o 10 cm.
Wkłada się półoś (z przegubem) do rury, opiera wewnętrzny zabierak o krawędź, i ... uderza drugim końcem o twardą przeszkodę Najlepiej pionowo.
Półośka ma swoją masę, i działa to jak walnięce solidnym młotem w wewnętrzny zabierak, ale idealnie osiowo.
Metoda działa bezbłędnie
Trzeba sobie dobrać rurę o średnicy wewnętrznej takiej, żeby półoś wlazła do środka, a krawędź rury oparła się o wewnętrzny zabierak przegubu. Rura musi być dłuższa od półośki, co najmniej o 10 cm.
Wkłada się półoś (z przegubem) do rury, opiera wewnętrzny zabierak o krawędź, i ... uderza drugim końcem o twardą przeszkodę Najlepiej pionowo.
Półośka ma swoją masę, i działa to jak walnięce solidnym młotem w wewnętrzny zabierak, ale idealnie osiowo.
Metoda działa bezbłędnie
Re: demontaż piasty z półosi
a poniżej dość znacznie zmasakrowany wielowypust przegubu. To zniszczenie łożyska spowodowało takie konsekwencje, a dalej to efekt domina. Ale tojka dała rade dokulać się 15km do mety.
Re: demontaż piasty z półosi
Dzisiaj ukręciłem ze stali sprężynowej taki "ring" kółko, jako zabezpieczenie przed przemieszczaniem się przegubu względem półosi. Teraz będę mógł nasadzić na wielowypust półosi właśnie nowy przegub. Z racji tego, że pierwotne kółko przy zdejmowaniu zniszczonego przegubu zostało także ścięte, musiałem wykonać je we własnym zakresie Wydaj mi się, że jest nie do kupienia jako część. Mam pytanie, czy w takiej postaci jako nie pełne (9/10 obwodu) jest właściwe i czy będzie spełniać swoje zadanie? Moim zdaniem drucik fi=3mm jest sprężysty, wiec pozwoli przegubowi przesunąć się we właściwe po wielowypuście półosi, czyli te niepełne kółko podczas wpychania przegubu po wielowypuście będzie się domykało jednocześnie zagłębi się w swoim rowku (gnieździe). A jak przegub nasunie się całą długością wielowypustu na półosi to kółko swoją sprężystością rozewrze się i nie pozwoli na ruch wzajemny tych elementów. Potem pozostanie tylko nasunąć "zeger" na swoje miejsce (widoczny na fotografii).
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8420
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: demontaż piasty z półosi
Jeżeli zachowałeś oryginalną grubość drutu (na ten pierścień zabezpieczający), to będzie wszystko jak trzeba. Fabrycznie, oryginalny pierścień po nałożeniu na swoje miejsce, jest luźny, ale jego średnica zewnętrzna ne jest większa niż średnica zewnętrzna wielowypustu.
Tego segera z drugiej strony sie wogóle nie rusza. Nie ma takiej potrzeby.
Tego segera z drugiej strony sie wogóle nie rusza. Nie ma takiej potrzeby.
Re: demontaż piasty z półosi
a podziękował za info o segerze. Faktycznie, masz racje, przy ściąganiu przegubu w niczym on nie przeszkadzał. Na przyszłość będe pamiętał
-
- Posty: 123
- Rejestracja: 03 kwie 2008, 21:15
- Auto: lj70
- Kontakt:
Re: demontaż piasty z półosi
tylko jak będzie za bardzo rozgięty to złożysz ale już nigdy nie rozbierzesz chyba że szlifierką kontową
Re: demontaż piasty z półosi
masa własna przegubu + wybicie spowodowało ostatnio, że te kółko zostało ścięte przez wybijany przegub z półosi i została tylko połówka kółka. Wiem, pamiętam, żeby kółko po nałożeniu wypełniało rowek a zarazem ma uniemożliwić ruch wpust-wypust (przegub - półoś).
Re: demontaż piasty z półosi
a czy przy opisywanej metodzie rurowej rozłączenia przegubu od półosi metalowy pierścień zabezpieczający też pęka
u mnie metoda młotkowa jak w manualu no i też trzymał aż pękł..z tym,że w zamienniku miałem na podmiankę
u mnie metoda młotkowa jak w manualu no i też trzymał aż pękł..z tym,że w zamienniku miałem na podmiankę