luz

Moderator: luk4s7

Pandora
Posty: 5
Rejestracja: 31 gru 2009, 15:49
Auto: LJ70, 2LT2, '93

luz

Post autor: Pandora »

Szanowni forumowicze poradźcie

Zdjąłem przedni wał, bo wydawało mi sie że mam luz na flanszy mostu, i że mam wyciek oleju z jej okolic. Po zdjęciu wału okazało się, że flansza porusza się pród/tył razem z wałkiem na którym jest przykręcona.
Czy moje obawy są słuszne, że czeka mnie rozbieranie mostu i że luz jest tam w środku na... właśnie na czym? jaki koszt zestawu naprawczego? Robić - czy jeździć do eksplozji?

pozdrowienia Pandora

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8380
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: luz

Post autor: Rokfor32 »

Jeżeli była dłuższa jazda w takim stanie, to najlepiej zdjąć główkę mostu o obejrzeć zazębienie, i łożyska. Żeby się pojawił luz poosiowy, i to taki wyczuwalny ręką, to musi się albo poluzować flansza, albo totalnie zużyć bieżna jednego co najmniej z łożysk wałaka wejściowego. Tak czy owak, jest to zjawisko wysoce niekożystne dla przekładni, i kończy się jes przyspieszonym mocno zniszczeniem.

Na początek możesz sprawdzić olej - jeżeli jest czysty, i nie ma śladów opiłków metalu, to tylko dokręć flanszę (najlepiej wcześniej zluzuj i użyj kleju do gwintów), i będzie git. Jeżeli są opiłki, to szykuj grubszą kasę ... :mrgreen:

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2143
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: luz

Post autor: sebastian44 »

czy taki luz mozna jakos wyczuc bez zdejmowania wału?

Awatar użytkownika
estewes
Klubowicz
Posty: 1399
Rejestracja: 28 sie 2009, 19:30
Auto: HJ60 2H turbo
Kontakt:

Re: luz

Post autor: estewes »

Możesz spróbować,chwyć za wał blisko flanszy i nim poszarp góra dól.
Jeżeli jest luz,powinieneś go wyczuć :wink:

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2143
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: luz

Post autor: sebastian44 »

tak ale tu chodzi o luz poosiowy, czyli przód-tył. czy to mniej wiecej bedzie to samo -luz to luz? :roll:

Awatar użytkownika
estewes
Klubowicz
Posty: 1399
Rejestracja: 28 sie 2009, 19:30
Auto: HJ60 2H turbo
Kontakt:

Re: luz

Post autor: estewes »

Luz jest luz.jak wyczujesz jakikolwiek luz to nie dobrze.
Jeżeli chodzi o luz (przód-tył) to jak go sprawdzisz nie demontując wału :?: :?

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2143
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: luz

Post autor: sebastian44 »

no wlasnie chyba nijak :? ok dzieki, mysle ze musze sie wybrac do mechanika bo troche cieknie mi spod flanszy, ale generalnie jakis specjalnych luzów nie wyczuwam. dzieki za odp

miras_m
Posty: 23
Rejestracja: 07 wrz 2009, 11:12
Auto: LN108

Re: luz

Post autor: miras_m »

Wał jest dwuczęściowy, ma wielowypust na którym może zmieniać swą długość w pewnym zakresie, dlatego nie przeszkadza w szukaniu luzów poosiowych ;)

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2143
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: luz

Post autor: sebastian44 »

sprawdze dzieki:)

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8380
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: luz

Post autor: Rokfor32 »

Jeżeli flansza się poluzuje, to luz jest od razu we wszystkich kierunkach. A to dlatemu, że nakrętka (poprzez flanszę) spina dwa stożkowe łożyska, ułożone "czubkami" do siebie, i pojawienie się luzu poosiowego generuje jednoczesny luz promieniowy. A ten właśnie bardzo skutecznie niszczy przekładnię.

Pandora
Posty: 5
Rejestracja: 31 gru 2009, 15:49
Auto: LJ70, 2LT2, '93

Re: luz

Post autor: Pandora »

Rokfor32 pisze:Jeżeli była dłuższa jazda w takim stanie, to najlepiej zdjąć główkę mostu o obejrzeć zazębienie, i łożyska. Żeby się pojawił luz poosiowy, i to taki wyczuwalny ręką, to musi się albo poluzować flansza, albo totalnie zużyć bieżna jednego co najmniej z łożysk wałaka wejściowego. Tak czy owak, jest to zjawisko wysoce niekożystne dla przekładni, i kończy się jes przyspieszonym mocno zniszczeniem.

Na początek możesz sprawdzić olej - jeżeli jest czysty, i nie ma śladów opiłków metalu, to tylko dokręć flanszę (najlepiej wcześniej zluzuj i użyj kleju do gwintów), i będzie git. Jeżeli są opiłki, to szykuj grubszą kasę ... :mrgreen:

dziękuję za wyczerpujacą, rzeczową odpowiedź.

Awatar użytkownika
LEX
Posty: 1582
Rejestracja: 23 wrz 2007, 22:01
Auto: Lexus LX450
Kontakt:

Re: luz

Post autor: LEX »

Aby się pojawił wyczuwalny luz wzdłuż osi to najpierw musi się pojawić luz poprzeczny, który jest łatwiejszy do zdiagnozowania. Trzeba chwycić za flanszę i szarpać.

Być może luz nie dokonał większych spustoszeń, więc wystarczy:

1. Dokręcić nakrętkę na flanszy i zobaczyć czy luz znika i czy wszystko chodzi gładko. Przy podniesionym kole jeden kręci kołem a drugi leży przy flanszy i nasłuchuje czy są jakieś trzaski, zgrzyty itd. Jednak samo dokręcenie flanszy to takie przykrywanie gówna piaskiem. Skoro powstał luz to znaczy, że łożyska się wyrobiły i brak napięcia na wałku przyczynił się do odkręcenia nakrętki lub w ogóle nakrętka jest nietknięta i łożyska się tak wyrobiły, że spowodowały luz.

2. Najlepiej jest rozebrać dyfer i zobaczyć co i jak. Robota prosta technicznie, ale upierdliwa. Kupa smaru, syfu, wszędzie olej... Musisz wysunąć półosie aby wyciągnąć dyfer, więc aby wysunąć półosie musisz rozebrać kule po bokach. Do zabawy w wymianę łożysk musisz mieć już różne narzędzia, choćby porządną prasę, klucz dynamometryczny wychylny, ale taki precyzyjny a nie z supermarketu. Bo musisz ustawić opór na łożyskach rzędu kilku Nm a te z marketu (pomijając ich jakość) mają skalę o-200Nm, więc wychylenia 3Nm nie zauważysz. Łożyska oryginał Koyo to koszt około 500zł jak sam sobie kupisz w sklepach z łożyskami. Jak w dupASO to jedno łożysko pewnie koło 300-500zł, a potrzebne są 4 łożyska.

Robiłem u siebie dyfer i teraz wiem, że za $1000 wolę kupić sobie z USA gotowy, zrobiony, z nowymi zębami. I mówię to nawet pomimo, że robiłem to sam. Gdybyś komuś to oddał do roboty, to pewnie robocizna będzie około 1000zł, więc w ogóle nie ma co się zastanawiać.

ODPOWIEDZ