Przednia flansza wału w skrzyni biegów - hałas

[MilitarniKris]

Cześć

Mam pytanie dotyczące jak w temacie. Mianowicie hałasuje skrzynia biegów, a konkretnie przednia flansza wału w skryzni biegów. Hałas występuje tylko przy włączonym napędzie 4x4. Z osłuchu stawiałbym na łożysko flanszy.

Pytanie czy do wymiany tego łożyska trzeba rozebrać skrzynie? Czy da się je zdjąć z zewnątrz?

Nie mam rysunków, a nie chcę być zaskoczony w trskcie roboty

Dotyczy skrzni biegów w LJ70, nie jestem pewien ale mój poprzednik chyba ją wymienił na jakąś od większego silnika..

[MilitarniKris]

Skrzynia i reduktor jest od KZJ.

[kylon]

Tam są dwa łożyska kulkowe i trzeba rozebrać reduktor do ich wymiany.

[Rokfor32]

Jedno kulkowe ... I w dodatku niezmiernie rzadko się wysypuje.

Se zerknij, czy aby nie jest zatarty krzyżak - bo to znacznie częstsza usterka, a wibracje się przenoszą po metalu, i ciężko je dokładnie zlokalizować tylko na odsłuch.

[kylon]

A drugi wałek panie Profesorze to się obraca na łożyskowaniu siły woli ? Po włączeniu napędu spięte są oba wałki i na oba łożyska działają siły.

[Rokfor32]

Drugi wałek to dwa stożki - które obracają się tak czy siak. Przedni wałek to jedno kulkowe - plus drugie igiełkowe, wewnątrz drugiego wałka.

Te reduktory z J7 (i J6, J4) zazwyczaj się wysypują na wałku pośrednim - znaczy się jest to punkt, który sie najszybciej zużywa - i hałasuje. Przy czym - potrafi to tak jeździć naprawdę długo - od pierwszych hałasów do momentu, gdzie user zdecyduje się wreszcie "coś z tym zrobić" nierzadko mija i 200 tysi przebiegu. Te wałki widywałem zużyte na dwa rodzaje: etap końcowy, czyli zwyczajnie wykruszona powierzchnia robocza (takie kratery), ale też wcześniejszy etap - gdzie wałek kraterów jeszcze nie miał - za to zrobił się "wielokątny". Przestał być zwyczajnie okrągły - a powierzchnia zaczynała przypominać wielościan - dziesięcio czy więcej. Acz nadal bez wżerów powierzchni.

Ale - bywała też inna przyczyna hałasu. Przy konkretnie dużych przebiegach, i przetrawieniu w międzyczasie ze dwóch wałków pośrednich (i powstającego przy tym pyłu hartowanej stali) - szlag trafiał panewki wewnątrz dolnych kół zębatych. Plus zużycia zębów w przesuwce (załączającej naped szybki i wolny) - i na wałku dolnym. Całość - efekt grzechotki, jak meksykańske marakasy.

Nauczyłem sie zwracać na to uwagę - bo reduktor w takim stadium nie jest już ożywialny przez zestaw naprawczy. Zapodaje się nowe łożyska, nowy wałek pośredni - a marakasy jak były, tak sa nadal.

[kylon]

Masz rację. Drugie kulkowe jest wyżej ale nie zmienia to faktu iż wałek jest w dwóch miejscach łożyskowany. Luz na kulkach lub igiełkach powoduje wykrzywianie się układu. Dodatkowo może mieć na to wpływ zła regulacja łożyska pod deklem tylnej flanszy. Reguluje się to podkładkami czego spora liczba osób nie ogarnia.
Hałas może też być spowodowany niecałkowitym zazębieniem. Przesuwka tylko dochodzi do koła na wałku i terkocze ale wtedy nie ma przedniego napędu.

[Rokfor32]

Nie to. Ten stan zuzycia, o którym pisałem - to taki juz stan, gdzie przesuwka lata pod obciążeniem. To zjawisko powodowane jest właśnie zużyciem panewek w kołach wałka dolnego. Przy powiększonym luzie - koło po prostu idzie w nieco innej osi - niż wałek. A przesuwka spina jeden element z drugim - efekt jest taki, że przesuwka wykonuje ruch juz nie obrotowy - a jakieś dziwaczne złożenie ruchu obrotowego i obiegowego. Jęcząc przy tym dosyć mocno.

Ze dwa reduktory już takie miałem do roboty - wyjące dosyć poważnie - a wałki pośrednie miały ledwo ruszone (zapodane zestawy naprawcze, i niezbyt dużo nalotu potemu).

[MilitarniKris]

Dzięki koledzy za rady.

Pierwsze niestety nie jest to krzyżak Wał jest całkowicie sprawny, można powiedzieć, że w stanie idealnym...

Niestety wynika, że przyczyna hałasu leży głębiej. Z uwagi kolegi Rokfora, że z hałasem można jeździć i 200kkm, to może nie warto ruszać tematu? Jakkolwiek z zapiętym 4x4 nie jeźdżę się czas cały, tylko w terenie.
Wnioskuję, że naprawa będzie kosztować dużo i w tej sytuacji może warto się porozglądać za jakimś używanym...
A jak kupowałem silnik, to kolega MaxLux proponował za grosze w kumplecie skrzynkę z reduktorem... teraz to
Dodatkowo sprawdziłem wczoraj skrzynię i niestety na neutralu hałasuje już od trzeciego biegu...

[Rokfor32]

Można jeszcze długo pojeździć - ale pod warunkiem - że zamierzasz "dobić" napęd - bo im dłużej zwlekasz - tym większe koszty naprawy, jeżeli byś się w końcu zdecydował.

Zużyty wałek pośredni, o którym pisałem wyżej - generuje hałas, ale po za tym nic sie właściwie nie dzieje. Ale - skrzynia czy reduktor nie mają filtrów oleju - a złuszczająca się powierzchnia łożysk to zahartowana stal. Twarda - i o dobrych właściwościach ściernych. Efekt jest taki - że w reduktorze lecą panewki dolnych kół, w skrzyni synchronizatory, a ogólnie wszystkie zęby kół zębatych przestają mieć gładka powierzchnię.

Panewki, o których mowa, nie występują solo, a w komplecie z kołami. Wałek zdawczy też sie zresztą wtedy wyciera. Jedno takie kółko kosztuje jakieś 300 ojro, wałek też koło tego. A to oznacza - że remont takiego reduktora przestaje być opłacalny.

Problem w tym - że w używce zaczynają występować wyłącznie takie reduktory do J7 - zużyte przez olewanie (skrzynkę można zmiksować jeszcze z bebechami z młodszych modeli, ale reduktor - nie)

[MilitarniKris]

Tchnęło optymizmem

Coby nie mówić zmieniłem ostatnio olej w skrzyni i reduktorze.
Poprzedni jeździł już kilka dobrych lat. Sprawdziłem po spuszczeniu jego stan i można było go ocenić na dobry. Nie było żadnych opiłków i śladów wody.

Dodatkowo mechanizmy jako takie działają idealnie. Komfortu przełączania biegów mógłoby pozazdrościć nie jedno nowe auto...

Pozostaje tylko ten szum przy jeździe 4x4 aczkolwiek nie aż tak uciążliwy.

[Rokfor32]

Może to być objaw właśnie wywalonego dolnego wałka.

Miałem już taki przypadek - Gonzowa KZJ. Olej czysty, ślady zużycia na wałku posrednim - ale bez tragedii. I ślady, że był wymieniany już cały set łożyskowy - i skrzynia, i reduktor. Licznik jakieś 260 tysi (jak dobrrze pamiętam). Moja ocena - chyba jednak spoooro więcej ...

I właśnie hałas - przy większych prędkościach, szum podobny jak wycie nieustawionych dyfrów - ale ciut inny.

Jak rozebrałem reduktor - to się okazało, że dolne koła mają na panewkach luz tak na pół milimetra. Ale źródłem hałasu nie były te koła (albo nie tylko one) - a ... przesuwka spinająca koła z wałkiem. No po prostu latała jak meksykańskie marakasy.

Auto dostało skrzynke (z reduktorem) od LJ70, kupiona prawie w ciemno - znaczy się z nieznanym przebiegiem - za to z fabrycznym silikonem tam gdzie miał byc silikon - i uszczelkami tam gdzie silikonu miało nie być (po skrzynkę się pofatygowałem osobiście, bo akurat nie było kosmicznie daleko. Temu mogłem ocenić - co biorę). Czyli skrzynke nietykaną od momentu zejścia z taśmy. I zrobiło się cicho ... Całość operacji za mały ułamek ceny reanimacji ori skrzynki.

Ale - jak pisałem - takie skrzynki coraz ciężej jest wyhaczyć.

[MaxLux]

Ale pamietasz ze skrzynia to byl automat ?
Bo ty chyba na manualu latasz - BTW skrzynie finalnie kupil za grosze kolega Kamil @proto

[Rokfor32]

Automat - u Krisa?

Niemniej - reduktor jest taki sam.

ps. Ja oczywiscie nie trawię automatów w terenie ...

[MilitarniKris]

Czyli na spokojnie będę się rozglądał za jakąś galopkastą
Pytanie tylko czy jest jak sprawdzić zdemontowaną skrzynię? Trochę kupowanie kota w worku.